Jolanta Guse informuje we wstępie, że „Pozostać sobą” oparte jest na faktach; dzieje Matta i Wiktorii to jeszcze jeden przykład niezwykłości ludzkich losów.
Matt, mieszkaniec Kolonii, przybył do Warszawy w celach handlowych i zakochał się w tym mieście, a także w rudowłosej studentce Wiktorii. Wiktoria - dziewczyna szlachetna, honorowa, która chce „pozostać sobą” - pochodzi z Domu Dziecka i klepie biedę.
O Polsce autorka pisze z sympatią, chwali gulasz i bigos, zamieszcza na kartach książki legendę o Sawie. Po powrocie do Kolonii Matt potępia swoją niemiecką narzeczoną, która uważa Polskę za kraj niecywilizowany i prymitywny. Ważną rolę w tej powieści odgrywa Mur Berliński. Matt znalazł się z matką po tej lepszej stronie Muru, jego ojciec i brat Kaj po drugiej. Wskutek przymusowej rozłąki więzi między bliskimi osobami rozpadły się.
Zawikłana historia zakochanych ludzi jest dosyć ciekawa, jednak napisana nieładnym językiem. Zdarzają się kulawe zdania, np.: „Będąc jeszcze małą dziewczynką wcale nie była tego pewna”*, bardzo razi brak przecinków.
---
* Jolanta Guse, „Pozostać sobą”, wyd. K.E. Liber, 2003, s. 28.
Napisane 2010-05-06.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz