„Wyznania”, głośny thriller napisany przez Kanae Minato, zaczynają się od monologu pani Moriguchi, która rezygnuje z pracy w gimnazjum i żegna się z uczniami. Ale nie robi tego w typowy sposób – jest dziwnie ekstrawertyczna, opowiada (i to ze szczegółami) o sprawach, o których trzynastolatkom zazwyczaj się nie mówi, a więc o swoim samotnym macierzyństwie, o rozstaniu z ojcem dziecka, o problemach ze znalezieniem opieki dla czteroletniej Manami, o bólu po jej śmierci. Oświadcza też, że jej córeczka wcale nie wpadła przypadkowo do szkolnego basenu, jak głosi oficjalna wersja, lecz że jej śmierć była o wiele bardziej przerażająca: otóż dziewczynka została zamordowana. Z zimną krwią. Przez dwóch chłopaków, którzy siedzą teraz w klasie, udając niewiniątka. Nauczycielka nie zawiadomi policji, bo nie wierzy w sprawiedliwą karę. Czy to znaczy, że daruje zwyrodnialcom, czy też sama będzie próbowała się na nich zemścić?...
Koczowniczka o książkach
Recenzje książek
13.09.2024
5.08.2024
„System” Amanda Svensson
„System” Amandy Svensson to powieść o perypetiach Matildy, Clary i Sebastiana. Są to trojaczki, obecnie dwudziestosześcioletnie. Wbrew temu, co się o takich rodzeństwach mówi, nie są ze sobą jakoś specjalnie związani, wprost przeciwnie, rzadko się kontaktują, a siostry w ogóle ze sobą nie rozmawiają. Rodzice ich się rozstali, poza tym przez wiele lat ukrywali straszną tajemnicę, która dopiero teraz wychodzi na jaw, pogarszając stan psychiczny niektórych członków rodziny.
25.07.2024
„Pułapka” Mauri Sariola
Narratorem „Pułapki” jest mecenas Viima, samotny młody mężczyzna, który kilka lat temu kupił kancelarię prawniczą. Zatrudnia w niej tylko jedną osobę – pannę Lehmus. Wie, że gdyby nie jej zaangażowanie i uprzejmość, żaden klient nie skorzystałby z usług kancelarii. Ale zamiast okazać sekretarce wdzięczność, potrafi być niemiły, przygadać, że znowu przytyła, że kobiety w jej wieku mają już męża i dzieci, a ona nie. Może nawet nie mówi tego ze złej woli, ot, po prostu brak mu taktu, poza tym w obecności sekretarki czuje się niepewnie, gdyż panna Lehmus, pomimo solidnej nadwagi, wzbudza w nim pożądanie.
6.07.2024
„My, skrajnie otyli” Magdalena Gajda
Ludzie skrajnie otyli. Ważący ponad sto pięćdziesiąt kilogramów, często uwięzieni w domach, bo wychodzić się wstydzą albo nie dają rady. Nie mieszczą się w futrynach, nogi ich nie są w stanie dźwigać zwałów tkanki tłuszczowej. A gdy już wyjdą (bądź też strażacy ich wydobędą), budzą sensację, drwiny, odrazę. Nasze społeczeństwo nie raczy przyjąć do wiadomości, że otyłość to choroba, i ani myśli traktować ich ze współczuciem. Z czego wynika to negatywne nastawienie? Otóż uważamy, że są sami sobie winni, bo za mało się ruszają, pochłaniają ogromne ilości niezdrowego jadła oraz wysokokalorycznych napitków i że gdyby naprawdę chcieli, toby schudli. Takie poglądy głosi też wielu lekarzy, zniechęcając tych nieszczęsnych chorych do szukania pomocy medycznej. Czy dziś coś zmienia się na lepsze? Czy osoby z otyłością spotykają się z większym zrozumieniem, czy wywalczyły sobie jakieś prawa? Jak sobie radzą w codziennym życiu? Jak doszło do tego, że ich BMI poszybowało aż tak bardzo w górę? Czy to wina obżarstwa, czy czegoś jeszcze? I wreszcie czy próbują schudnąć, czy w ogóle jest możliwe, by zrzucić tak ogromną ilość tłuszczu? Na te właśnie pytania i na wiele innych odpowiada reportaż Magdaleny Gajdy zatytułowany „My, skrajnie otyli”.
21.06.2024
„Sekrety antykwariusza. Czy w raju pachnie kurzem?” Stanisław Karolewski
„W moim rodzinnym domu książki się czytało. Pasjami. Godzinami. Na krześle, przy stole, biurku, komodzie, w fotelu, czasem na parapecie lub podłodze. Przy jedzeniu i w kąpieli”[1] – wspomina Stanisław Karolewski, autor „Zapisków antykwariusza”. Nieraz brakowało pieniędzy, ale kolejne tomy wciąż jakimś cudem przybywały. Kiedy ktoś po raz pierwszy wchodził ich do mieszkania, wołał „Boże, ile książek!”. Te książki były w ciągłym ruchu – sięgali po nie domownicy, znajomi. Karolewski od dziecka nie tylko je czytał, ale i z pasją zbierał. A w roku 2006 założył antykwariat o nazwie Szarlatan. I choć wróżono mu rychłe bankructwo, sklep istnieje do dziś. Można do niego zajść, pobuszować na półkach albo w kartonach z przeceną, coś sobie wybrać. Mieści się przy ulicy Szczytnickiej we Wrocławiu.
6.06.2024
„Niezwykłe zmysły. Jak zwierzęta odbierają świat” Ed Yong
Ciekawa, mądra książka. Będę do niej wracać. Autor, Ed Yong, opowiada, jakich zmysłów używają zwierzęta, próbuje wejść do ich Umwelten. Słowo to nie ma polskiego odpowiednika, a oznacza mniej więcej tyle, co „część otoczenia, którą zwierzę odczuwa i której doświadcza – jego percepcyjny świat” (s. 14). Każdy gatunek (człowiek oczywiście też) ma inne Umwelten i każdy wychwytuje tylko niewielki ułamek pełni rzeczywistości, niektórych rzeczy nie jest w stanie dostrzec, bo po prostu brakuje mu do tego odpowiednich zmysłów.
25.05.2024
„Poniedziałki z Fanny” Per Gunnar Evander
11.05.2024
„Galigai” François Mauriac
François Mauriac kojarzony jest jako pisarz katolicki. Ale już dawno zauważyłam, że w wielu jego utworach religia pojawia się w ilościach śladowych albo wcale, a postacie grzeszą bez opamiętania. Autor był zresztą świadomy, że bohaterowie pełni cnót mu się nie udają, przypominają kukły, za to świetnie wychodzą ci targani namiętnościami, słabi, ulegający złym podszeptom. Toteż z zapałem tworzył różne czarne charaktery, wpychał je w trudne sytuacje, osadzał w nieidealnych rodzinach, nie zapominał przy tym pogłębić tych swoich bohaterów pod względem psychologicznym. I takie właśnie niedoskonałe postacie, trochę nawet śmieszne, a trochę odrażające, spotkamy w krótkiej powieści o tytule „Galigai”.
7.05.2024
„Ucieczka Anny” Mattia Corrente
28.04.2024
„Sto kwiatów” Genki Kawamura
Sylwestrowy wieczór. Yuriko czeka na przyjazd syna. Nowy Rok zawsze świętują razem, to już tradycja. Poza tym widują się dość rzadko, bo Izumi mieszka aż w Tokio i ma czasochłonną pracę. Starsza pani postanawia dokupić trochę jedzenia. Jednak po drodze dzieje się coś dziwnego: Yuriko odnosi wrażenie, że znowu jest młodą kobietą widzącą trzęsienie ziemi w Kobo, że rodzice znowu odwracają się do niej plecami, źli, że nie pozbywa się panieńskiego dziecka. Zdezorientowana, zagubiona w czasie i przestrzeni, siada w końcu na huśtawce, by pobujać się niczym mała dziewczynka. Izumi nie zastaje jej w domu, widzi za to nieporządek i inne oznaki świadczące o tym, że matka przestaje sobie radzić, dziecinnieje, traci rozum.