10.03.2021

„W kinie panoramicznym” Juraj Kováčik


Może i jest tak, że drugi człowiek zawsze pozostanie dla nas obcy. Że nasza wiara w to, że kogoś znamy, jest tylko iluzją, którą fabrykujemy, żeby nie zwariować od świadomości, że jesteśmy skazani na nieskończoną samotność. Że tak jak nasze zmysły wytwarzają dziecięco naiwny obraz wszechświata, w którym elektrony krążą wokół jądra atomu niczym planety wokół słońca, w tak samo uproszczony, schematyczny i wypaczony sposób odbieramy innych ludzi”[1].

„W kinie panoramicznym” to zbiorek opowiadań słowackiego autora Juraja Kováčika. Dawno nie czytałam tak dobrych miniaturek, z tak ciekawymi bohaterami. Ci bohaterowie przeważnie nie są młodzikami, pracują na etacie, ale nie można ich nazwać zwykłymi zjadaczami chleba, gdyż nie interesują się robieniem kariery, plotkowaniem ani żadnymi sprawami, które podniecają przeciętnych ludzi. To są postacie inteligentne, lubiące czytać, obserwować, rozmyślać. Często czują się samotne, zauważają, że nie znały dobrze swojego partnera życiowego. Przy tym niektóre z nich, umyślnie bądź przypadkowo, powodują śmierć innych osób. 

5.03.2021

„Wolontariuszka” Marek Harny


Znakomita większość ludzi to egoiści, ale na iluś tam egoistów przypada osoba usiłująca pomóc tym, którym dzieje się krzywda. Takim wyjątkiem jest właśnie Agnieszka, tytułowa bohaterka „Wolontariuszki” Marka Harnego. Jako córka prawniczki i doradcy ministra sprawiedliwości, a więc rodziców dość zamożnych i ustosunkowanych, mogłaby korzystać z uroków życia, tymczasem ona woli zajmować się tym, co jej ojciec nazywa głupotami – pomaga w hospicjum, namawia narkomanów do wymiany zużytych strzykawek na nowe, wspiera mężczyznę walczącego o uzyskanie prawa do opieki nad synem, wyjeżdża na misję humanitarną do Sudanu, a wreszcie popełnia pewien czyn, który jedni uznają za wspaniały i romantyczny, drudzy za infantylny i szkodliwy.