21.04.2023

„Pewien mężczyzna” Keiichirō Hirano

Niejeden z nas od czasu do czasu marzy, by porzucić swoją dotychczasową egzystencję i wyjechać gdzieś daleko, zmienić nazwisko, zaistnieć w nowym środowisku. Takie pragnienia są całkiem naturalne; los dał nam przecież tylko jedno życie, które często nie przebiega tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Jednak większość ludzi poprzestaje na snuciu marzeń, mało kto próbuje je realizować. Zresztą w dwudziestym pierwszym wieku byłoby to bardzo trudne. Śmiałek musiałby znać osobę z półświatka, która pomogłaby mu zdobyć fałszywe dokumenty i podpowiedziała, jak wykorzystywać luki w prawie i unikać zdemaskowania, poza tym powinien cechować się bezwzględnością, bo przecież zmieniając tożsamość, zawsze się kogoś porzuca, kogoś okłamuje, kogoś rani.

5.04.2023

„Piekło w butelkach” Kyūsaku Yumeno

Kolejny zbiorek opowiadań wydanych w serii Tajfuny Mini, „Piekło w butelkach”, okazał się mniej ciekawy od „Cytryny” czy „Zarządcy Sanshō”. Nic w nim nie zachwyca, ani treść, ani styl, na domiar złego tłumacz Andrzej Świrkowski w przedmowie przesadnie wychwala tytułowe opowiadanie i zapowiada, że kryje się w nim wymyślna zagadka, tymczasem zagadka jest tak prościutka, że tylko osoba bardzo młoda albo skrajnie niedomyślna będzie miała problemy z jej rozszyfrowaniem. „Dlaczego wydarzenia przedstawiono z pominięciem porządku chronologicznego? Jaka jest prawidłowa kolejność wiadomości z butelek?”[1] – pyta dramatycznie tłumacz. Cóż, jeśli musiał łamać sobie głowę nad odgadnięciem kolejności, to współczuję...

3.04.2023

„Gasnące oczy” Karl Bjarnhof

Mały chłopiec, bohater „Gasnących oczu” Karla Bjarnhofa, podczas codziennej wędrówki do szkoły mija zakład dla niewidomych dziewcząt. Przygląda im się zachłannie. Trudno powiedzieć, czy robi to ze zwykłej dziecięcej ciekawości, czy z powodu złych przeczuć, w każdym razie niebawem sam zaczyna tracić wzrok. Ponieważ proces ten przebiega powoli, ani rodzice, ani nauczyciele nie zauważają problemu. Gdy chłopiec potyka się o sprzęty albo nie daje rady przeczytać tekstu z tablicy, wyzywany jest od leni i głupców, a kiedy wytęża wzrok, oskarża się go o przedrzeźnianie niewidomych dziewcząt. Malec czuje się coraz bardziej bezsilny, upokorzony i sfrustrowany. Przy tym nie umie opowiedzieć nikomu o swoim nieszczęściu, bo sam niezbyt dobrze rozumie, co się z nim dzieje. Nie zauważa, że coraz mniej posługuje się oczami, a coraz więcej pamięcią. Że tak naprawdę nie widzi drogi, a tylko ją sobie przypomina. Nieświadomie ukrywa chorobę, dorośli go dręczą – i w ten sposób mija bezcenny czas, który powinien zostać poświęcony na wizyty u najlepszych lekarzy...