Podczas wakacji aktorka Zuzanna wraz z szesnastoletnią córką Kasią odwiedza przyjaciółkę Klarę, mieszkającą na wsi w domu przepojonym „zapachem siana za dnia, maciejki wieczorem i rumianku zawsze”. Czterdziestolatki rozmawiają o dawnym i obecnym życiu, zaś Kasia poznaje sąsiada Klary, Rafała, który zostaje jej chłopakiem. Pikanterii ich związkowi dodaje fakt, że matka dziewczyny chodziła kiedyś z ojcem Rafała, Pawłem, i bezlitośnie go porzuciła, czego ten nie może przeboleć.
„Zapach rumianku” Krystyny Siesickiej, bo o nim tu mowa, składa się z dwóch części. Narratorem pierwszej jest Zuzanna, drugiej – Rafał. Oboje są niesympatyczni i przekonani o swoich racjach. Zuzanna z wyższością spogląda na Klarę i nie może zrozumieć, dlaczego zrezygnowała ona z marzeń i osiadła na wsi. Z kolei Rafał uważa dziewczyny za istoty głupsze od siebie i autorytatywnie wypowiada się o sprawach, o których nie może mieć bladego pojęcia. Przekonany jest mianowicie, że osoby płci żeńskiej – nawet te nieletnie – to chodzące inkubatory, i odmawia im prawa do decydowania o własnym brzuchu.