Główni bohaterowie „Nad modrym Dunajem” J.I. Kraszewskiego poznali się w pociągu jadącym do Wiednia. Młody Eliasz Rżewski przez gapiostwo wsiadł do zarezerwowanego przedziału, w którym piękna młoda Aniela Słonimska podróżowała w towarzystwie majestatycznego starca. Kobieta sprawiała wrażenie osoby dumnej i nieprzystępnej. Wkrótce Eliasz odkrył, że Aniela ma wielkie zmartwienie. Otóż jej ojciec od pewnego czasu cierpiał z powodu zaburzeń umysłowych. Uważał, że jest zmartwychwstałym hetmanem Koniecpolskim. Wszędzie widział szpiegów. Aniela wiozła go na konsultację do słynnego psychiatry. Bała się, by o złym stanie ojca nie dowiedział się pan Eustachy Słonimski, człowiek bezwzględny i łasy na pieniądze. Z pewnością umieściłby chorego brata w domu dla obłąkanych, a bratanicę pozbawił majątku.
Kraszewski zastosował w tym utworze ciekawy zabieg: przedstawił ojca Anieli jako człowieka chorego psychicznie, a jednocześnie w jego usta włożył wiele trafnych sądów o sytuacji politycznej. Pan Modest opowiada więc o dawnej świetności Polski, ubolewa nad brakiem patriotyzmu i głupotą Polaków, którzy pozwalają się zniemczyć. Na przykładzie Dyzi i jej męża Anzelma Kraszewki pokazał, jak zachowują się źli Polacy. Zamieszkali oni za granicą i nie tęsknią za krajem. Dziennikarz Anzelm przyjmuje łapówki, pisze po niemiecku i zapomina polskiego języka. Dyzia jest lekkomyślna i niestała w uczuciach.
Akcja toczy się w Wiedniu, ale nie należy spodziewać się rozbudowanego tła obyczajowego i wielu opisów dziewiętnastowiecznego Wiednia. Kraszewski skupił się raczej na wątku romansowym i krytyce zniemczonych Polaków. Aniela i Eliasz to wzory do naśladowania. Ona jest przedwcześnie dojrzała, honorowa, odważna i przedsiębiorcza. Kiedy spotkała ją tragedia, nie załamała rąk, lecz starała się zaradzić złu. Eliasz po rycersku stara się pomóc pięknej pannie. Bohaterów negatywnych jest dużo: Anzelm i Dyzia, Eustachy Słonimski, Izydor Paschalski i inni.
Utwór „Nad modrym Dunajem” został napisany w roku 1876, w okresie największej popularności Kraszewskiego. Autor zażyczył sobie, by zaliczyć go do nowel, choć moim zdaniem to raczej minipowieść.