29.01.2012

„Anatomia Goldmana” Glenn Savan







Bohaterem Anatomii Goldmana jest Arnie, od dzieciństwa chorujący na gościec. Ból kości i wózek inwalidzki to jego nieodłączni towarzysze. Zarabia na siebie, ma własny dom i kochających, choć nadopiekuńczych rodziców, brakuje mu natomiast miłości i seksu.

W chwili, gdy zaczyna się ta opowieść, stan Arniego się poprawił. Wózek został odstawiony, wzięte kule. Chłopak chce nadrobić stracone lata, chce kochać, być kochanym. Tak jak większość z nas.

Książka zaczyna się nieco podobnie jak Wybór Zofii Styrona. Arnie zostaje towarzyszem fascynującej pary - pięknej dziewczyny i przystojnego, zdolnego chłopaka. Dziewczyna nazywa się Billy, a chłopak Redso. Poznaje ich w nietypowy sposób, bo przypadkowo podgląda w sytuacji intymnej. Okazuje się wkrótce, że Redso zachowuje się dziwnie, ma problemy z psychiką i zakochany inwalida zaczyna mieć nadzieję, że Billy zwróci na niego uwagę. Ale tylko początek jest podobny. Dalej akcja rozwija się w zupełnie innym kierunku, bo głównym tematem Anatomii Goldmana staje się rywalizacja pomiędzy niepełnosprawnym a chorym psychicznie. Obaj panowie uważają, że Billy jest niezwykle opiekuńcza i zostanie z tym, który bardziej jej miłości i opieki potrzebuje.

Ale... który bardziej potrzebuje? Czy ten kulejący, lecz bardzo zaradny, czy może ten wysportowany, ale niszczony przez chorobę psychiczną? A może młodzieńcy wcale nie znają tak dobrze natury kobiecej i Billy jest inna, niż oni myślą?

Niepełnosprawny z tej powieści jest osobą sympatyczną. Chce żyć po swojemu, buntuje się przeciwko nadmiernej kontroli i ograniczeniom, nie pozwala się zasypywać dobrymi radami. Nie chce też uczęszczać na Zabawy dla Sprawnych Inaczej i szukać partnerki wśród innych chorych, bo, jak mówi z rozbrajającą szczerością:
A dlaczego miałoby mi sprawiać przyjemność przebywanie wśród innych kalek? Żebym nie zapomniał, że sam jestem kaleką? Jezu, to ostatnia rzecz, którą trzeba mi rozpamiętywać!
Autor wie o tym, jak trudno jest niepełnosprawnym i że w skrytości ducha marzą oni o partnerkach zdrowych, ponętnych. Wie też, jak zachowuje się chory na schizofrenię paranoidalną, jak męczy otoczenie nienaturalną energią i jak trudno mu pomóc. 

Powieść napisana została w zajmujący sposób. Autor miał poczucie humoru, bo w Anatomii Goldmana znajdują się sceny, które rozbawią nawet największego ponuraka. Poza tym książka jest optymistyczna. U Glenna Savana nawet bardzo zaawansowana choroba może się cofnąć, a miłość można znaleźć także wtedy, gdy się kusztyka o kulach lub jeździ na wózku - trzeba tylko opracować dobry plan i oczywiście mieć trochę szczęścia. Bo w życiu wszystko może się zdarzyć.

4/6.

Napisane  2010-02-14.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz