„Skręcam się od męki, kiedy myślę o tym, czego na tej ziemi nie zaznałem. Sam przed sobą się wstydzę, ale choć człowiek już stary, jest w nim jednak coś, jakąś nadzieja, odrobina nadziei. Coś mi mówi: Może i jeszcze ciebie coś czeka, gdzieś w świecie. Może nie umrzesz nie zaznawszy tego, czego ci tak brakowało. We własnej zagrodzie byłeś jak bezpański pies, jak bezdomne stworzenie. Włóczyłeś się, szukałeś, żebrałeś, we własnym domu wygłodzony. To prawda. Któż bardziej niż ty zgłodniały jest tego, co kobieta może dać mężczyźnie… Wstyd mi trochę… ale… czy biedny człowiek nie powinien mieć jednak ubogiej, żałosnej nadziei… żeby móc dalej dreptać i szukać” (s. 272).
„Kto trwoni czas na zastanawianie się, co inni o nim myślą, co sądzą o tym, co robi, ten nic na tym świecie nie zdziała” (s. 145).
„Człowiek chce dobrze, a może zmarnować… wszystko zmarnować…” (s. 361).
„Wziął żelazny łom i wwiercał go to tu, to tam, wszędzie słyszał ten sam dźwięk: kamień. Szedł przez wygon i łąkę, podmokłe zapadliny, wszędzie pod łomem dźwięczało, głaz, głaz, głaz” (s. 28).
„Grabił z niezadowoleniem i goryczą. Zeszły rok był mokry, siano wygniło albo spłynęło z rwącą wodą. A w tym roku susza, siano wypaliło. Co lepsze dla chłopa, co woli?” (s. 70).
„Siedział w ciemności i słuchał oddechu Krystyny. Śpij sobie, śpij. Jak długo zechcesz, całą następną noc i dzień, wiele dni! Możesz spać, tylko się obudź, tylko nie umrzyj!” (s. 362).
A moja recenzja „Emigrantów” tutaj.

Ciekawe cytaty. Widać, że książka pod tym względem jest wartościowa.
OdpowiedzUsuńBardzo wartościowa, mam zamiar do niej wracać. :)
Usuń