Piętnastoletnia Ruby mieszka w Wielkiej Brytanii i nie odczuwa problemów materialnych, nie chodzi głodna ani obdarta. A jednak kradnie. Wynosi ze sklepów bluzeczki, szminki, perfumy, rajstopy. Rzeczy te nie są jej do niczego potrzebne, nie używa ich. Niezbyt martwi się tym, że ktoś odkryje jej sekret, nie ma wyrzutów sumienia, nie wstydzi się. Uważa, że jest tak utalentowana w dziedzinie kradzieży, że umiałaby wynieść ze sklepu każdy przedmiot. Czuje chęć, by pochwalić się swoimi osiągnięciami, zakłada więc blog i opisuje swoje przygody.
W sąsiedztwie Ruby mieszka Noe, chłopiec spokojny, niezbyt atrakcyjny. Kiedyś przyjaźnili się, ale dziewczyna znalazła sobie nowych znajomych i zaczęła go unikać, lekceważyć. Noe bardzo chciałby, by znowu zwróciła na niego uwagę. Marzy o niej, obserwuje ją, aczkolwiek nie rozumie jej zachowania. Dlaczego Ruby wolny czas trwoni w centrach handlowych, dlaczego sięga po cudzą własność, naraża na szwank swoją przyszłość, dobrą opinię? Czy nie rozumie, że to, co robi, wcale nie jest dobre?
Ruby jest klasycznym przykładem osoby, która występek uważa za cnotę, a czyn brzydki za bohaterstwo. Sądzi, że jeśli się okrada zamożnych właścicieli sklepów, kradzież nie jest kradzieżą, a jedynie sprawiedliwością. Ruby przybiera nawet pseudonim Robinia Hood, co jest nawiązaniem do postaci sympatycznego średniowiecznego złodziejaszka.
Akcja powieści toczy się wartko i przeplatana jest wpisami z bloga Ruby. Wpisy te są bardzo ciekawe, aczkolwiek chwilami przypominają instrukcje. Ponieważ Ruby jest bardzo dokładna w opisywaniu metod kradzieży, ewentualni naśladowcy mogą znaleźć mnóstwo porad i sztuczek, dowiedzą się, w jaki sposób wynosić rzeczy z dobrze strzeżonych butików, jak zrywać kody kreskowe i inne zabezpieczenia. Jeśli ktoś potrzebuje takich wiadomości, na pewno poczuje się usatysfakcjonowany.
Podczas czytania tej powieści doświadczałam bardzo sprzecznych uczuć. Bałam się w chwilach, gdy Ruby groziło niebezpieczeństwo, gdy zbliżał się ochroniarz albo gdy piszczał alarm, to znów chciałam, by ktoś dorosły w końcu zajął się tą rozbrykaną nastolatką, wytłumaczył jej, że kleptomania nie jest powodem do dumy, lecz przykrym nałogiem.
„Wtedy lecę wysoko” Hilary Freeman to bardzo sprawnie napisana powieść dla młodzieży, trzymająca w napięciu, ciekawa, poruszająca aktualne problemy. Ukazuje współczesny świat nastolatków w sposób bardzo realistyczny i bez osądów moralnych, choć moim zdaniem nie zaszkodziłaby szczypta dezaprobaty dla poczynań głównej bohaterki. W książce znajduje się też zadziwiająco subtelny i piękny wątek miłosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz