W odludnym domku położonym na wrzosowiskach Northumbrii przez pewien czas mieszkać będą trzy ekolożki – Rachael, Anna i Grace – zatrudnione przez Agencję Ochrony Środowiska i zobowiązane do dokonania pomiarów terenu, policzenia ptactwa i sprawdzenia, czy w okolicy nie znajduje się coś zasługującego na ochronę, na przykład zagrożone gatunki ssaków. Od wyników tych badań będzie zależała decyzja, czy stara kopalnia zostanie reaktywowana, czy też nie. Jako pierwsza do chatki przyjeżdża Rachael. Korzystając z nieobecności współpracownic, wybiera się do mieszkającej na pobliskiej farmie Belli – i niestety znajduje jej zwłoki. Sąsiadka dopiero co się powiesiła. Ale dlaczego? Czyżby nie wytrzymała ciężaru opieki nad sparaliżowanym mężem? Zdruzgotana Rachael postanawia przyjrzeć się tej sprawie. Tymczasem do chatki przyjeżdżają pozostałe ekolożki, a wkrótce dochodzi do kolejnego nieszczęścia...
29.04.2022
13.04.2022
„Ona i jej kot” Makoto Shinkai, Naruki Nagakawa
Najnowsza powieść wydana w Serii z Żurawiem, „Ona i jej kot”, okazała się zupełnie inna od tych, które czytałam wcześniej: nie tak poważna, lżejsza, a nawet nieco bajkowa. Obok ludzi pojawiają się w niej... spersonifikowane koty. Umieją one rozmawiać z innymi kotami, a nawet z psem. Warstwa kocia wciąż się przeplata z warstwą ludzką, w efekcie połowa książki jest realistyczna, a połowa nie. Można odnieść wrażenie, że autorzy (Makoto Shinkai i Naruki Nagakawa) chcieli pokazać, że koty są podobne do nas bardziej, niż myślimy, i że wywieramy na siebie ogromny wpływ. Nie tylko my pomagamy kotom, one nam też. Niejeden kot okrutnie by cierpiał, gdyby nie nasza pomoc, i odwrotnie: niejeden z nas byłby bardzo samotny, gdyby nie kocie towarzystwo.
3.04.2022
„Raport z Północy” Andrzej Pilipiuk
Od zawsze lubiłam wszystko, co skandynawskie, kiedy więc dowiedziałam się, że Andrzej Pilipiuk wydał książkę o swoich wycieczkach do Szwecji i Norwegii, postanowiłam wreszcie zapoznać się z tym pisarzem. Jednak to zapoznanie się nie było miłe. Dlaczego? Bo autor ciągle komuś zazdrości, kogoś krytykuje, obraża, a nawet okazuje żal, że pewne grupy ludzi nie zostały zamordowane. Według niego Anders Breivik powinien zabijać uchodźców wyznających islam, a Inkwizycja – więcej innowierców. „Heretyków po prostu należało łapać, nawracać, zatwardziałych karać,
izolować, a w wielu przypadkach po prostu likwidować jako groźnych
psychopatów. (...) Problem widzę wyłącznie w tym, że inkwizytorzy
obiboki za mało przykładali się do roboty!”. Ulubione słowo Pilipiuka to „ćwok”. Tak określa swoich kolegów szkolnych oraz osoby, których nawet nie poznał osobiście, ale które miały bogatszych rodziców niż on lub w inny sposób go irytowały. A ponieważ swoimi żalami i pełnymi nienawiści poglądami dzieli się bardzo często, trudno mi było czytać „Raport z Północy” bez uczucia obrzydzenia.
Pilipiuk uważa siebie za przykładnego Polaka i katolika. Wierzy w zamach smoleński, gniewają go rozwody, patchworkowe rodziny, aborcje, eutanazje i oczywiście ateiści. Wśród osób, na których wiesza psy, znajduje się Astrid Lindgren. Uwielbiał jej powieści, ale kiedy dorósł, odkrył, że w żadnej nie opisała rodzinnego wyjścia do kościoła, na domiar złego zachowywała się skandalicznie – odrzuciła Boga, zawiodła dzieci, które rzekomo tak kochała, „pomagała jakimś lewackim papaprańcom podpalić swój świat” i „jak Knut Hamsun poszła w służbę łajdaków”. Hamsun, jak wiadomo, popierał Hitlera, więc zarzuty Pilipiuka wobec autorki „Pippi Långstrump” są bardzo poważne.
„Słoneczny włóczęga” Hilmar Wulff
„Jestem tylko starym włóczęgą. Nie interesują się nami porządni ludzie”[1] – tak zaczyna się krótka powieść Hilmara Wulffa zatytułowana „Słoneczny włóczęga”. Jej narrator, Halfdan, zawsze robił to, co chciał – zamiast szukać pracy, wolał tułać się po świecie. I choć nieraz głodował, był przepędzany, w niepogodę musiał spać pod gołym niebem, choć nie miał „innego majątku oprócz promieni słonecznych”[2], nie wspomina swojego życia źle. Cztery miesiące temu wreszcie się ustatkował – mieszka w udostępnionym mu za darmo małym domku na wsi, otrzymuje starczą rentę. Jest z tych zmian zadowolony, bo ostatnio nie ma tyle sił co dawniej. A tego dnia, kiedy zaczyna snuć swoje wspomnienia, w ogóle nie daje rady wstać z łóżka.