Akcja „Tarniny” Jerzego Szczygła toczy się w czasie drugiej wojny światowej. Bohaterami są chłopcy mieszkający na tej samej ulicy w niedużym miasteczku pod Warszawą – Tadek, Mietek, Kazik, Zymek, Jurek, Benek, Stefek, Witek oraz Gietek. Chłopcy ci nie mieli butów ani ciepłych ubrań. Często głodowali, bo w ich domach brakowało jedzenia i podstawowych rzeczy. Próbowali sobie jakoś radzić – kradli ziemniaki z okolicznych pól i jabłka z sadów. Większość chłopców nie miała ojców, a niektórzy w ogóle nie mieli rodziny i spali, gdzie popadnie.
Pewnego dnia jeden z chłopców zaproponował, by w lesie, w krzakach tarniny zbudować schron. Pomysł został przyjęty z entuzjazmem. Wkrótce powstała Tarnina, która stała się nie tylko miejscem zabaw i spotkań chłopców, ale też domem dla wielu z nich. Mając Tarninę, chłopcy poczuli się bezpieczni i zaczęli bawić się w partyzantów, bo nie można ich działalności nazwać inaczej niż zabawą. Kradli niemieckie szynki, niszczyli słupy z niemieckimi ogłoszeniami, wybijali szyby w niemieckim lokalu, a potem chowali się w Tarninie, nie myśląc o tym, że Niemcy w odwecie będą mścić się na bezbronnych mieszkańcach miasteczka, bić ludzi pałkami, dokonywać aresztowań.
Do bohaterów książki należy także Wiesiek Zaręba, mężczyzna, który fascynuje chłopców. Wyczuwają oni wokół niego atmosferę tajemnicy, zastanawiają się, dlaczego Wiesiek tak często pojawia się w lesie.
Powieść przedstawia barwne przygody chłopców, przyjaźń, ale też walkę o byt, gorycz zdrady, okrucieństwo hitlerowców, prześladowanie Żydów, śmierć. Niektóre sceny, szczególnie te z końca książki, są przejmująco smutne.
„Tarnina” Szczygła została wydana w roku 1960. Zawiera wiele elementów autobiograficznych. To jedna z moich ulubionych książek z okresu dzieciństwa.
„Tarnina” Szczygła została wydana w roku 1960. Zawiera wiele elementów autobiograficznych. To jedna z moich ulubionych książek z okresu dzieciństwa.
Ależ mi przypomniałaś! Pewnie bym tej książki już nie wykopała z pamięci, a teraz aż mi się zachciało do niej wrócić :-)
OdpowiedzUsuńWarto wrócić, bo odczytana po latach nie traci na wartości!
UsuńJa czytałam kiedyś także "Ziemię bez słońca", "Nigdy cię nie opuszczę", "Po kocich łbach". Wszystkie były wzruszające i piękne i czuję, że w najbliższej przyszłości je sobie odświeżę. Szczygieł napisał także kilka książek dla dorosłych, jestem ciekawa, o czym są :)
Nie znam tej książki, ale może uda mi się gdzieś do niej dokopać w bibliotekach.
OdpowiedzUsuńPatrycjo, od razu bierz kolejne części, na "Tarninie" na pewno się nie skończy :)
UsuńBardzo lubiłam Jerzego Szczygła, zaczytywałam się jego książkami. Autor w roku 1945 stracił wzrok.
"Tarniny" nigdy nie czytałam, za to jakiś rok temu kupiłam sobie "Po kocich łbach" i od tej pory tak mi jakoś schodzi - ale na pewno się za nią zabiorę! Nie wiem tylko, czy to jest jakiś ciąg dalszy "Tarniny" i warto czytać kolejno czy też nie?
OdpowiedzUsuń"Po kocich łbach" to właśnie ostatnia, czwarta część cyklu. Poznawanie losów Tadka najlepiej zacząć od początku, czyli od "Tarniny" :)
UsuńTytuł i okładka mi się bardzo kojarzy, ale już nie potrafię sobie przypomnieć, czy te książkę czytałam.)
OdpowiedzUsuńCo do okładek - kiedyś wiele młodzieżowych książek wydawano w podobnej serii graficznej :)
UsuńNigdy nie słyszałem o tej książce, ale wydaje się bardzo ciekawa, chociaż już mi się robi przykro, gdy myślę o jej zakończeniu, które niestety w wykonaniu hitlerowskich oprawców często przybierało bardzo podobną postać.
OdpowiedzUsuńAkcja dzieje się podczas wojny, więc z góry wiadomo, że nie będziemy czytali o wesołych rzeczach. A dalsze części też są smutne. Mnie najbardziej przygnębiła trzecia część pt. "Nigdy cię nie opuszczę".
UsuńCzytałam "Tarninę" bardzo dawno (w szkole podstawowej podstawowej), już później na nią nie trafiłam. Mimo tak odległego czasu pamiętam książkę bardzo dobrze, bo wywarła na mnie duże wrażenie. Czytałam prawie jednym tchem, przeżywałam wraz z bohaterami ich historię.
OdpowiedzUsuńTeż czytałam tę książkę będąc jeszcze w szkole podstawowej, w piątej klasie, i właśnie z niej dowiedziałam się o tym, jak wyglądało życie kilkunastolatków podczas wojny. Przejmująca bieda, brak butów, strach, częste stykanie się ze śmiercią...
UsuńTak, ja podobnie - chyba pierwszy raz wtedy czytałam o wojennej codzienności moich rówieśników. Takich lektur dla dzieci nie było (przynajmniej ja wtedy nie trafiłam na inne książki), byliśmy karmieni propagandową wersją II wojny dla dorosłych.
UsuńZgadzam się z tym, że byliśmy karmieni propagandową wersją wojny dla dorosłych!
UsuńW dzieciństwie czytałam też inne książki o wojnie, ale nie pamiętam ich tytułów, najbardziej wbiły mi się w pamięć powieści Szczygła.
Bardzo ciekawa książka. Szkoda, że wszystkie książki z tamtych czasów zostały u nas w rodzinie wyrzucone. Teraz z ogromną ochotą bym większość przeczytała. Miały one specyficzne wydanie, właśnie takie, jakie tutaj prezentujesz. ;)
OdpowiedzUsuńWyrzucone?! Jak tak można :)
UsuńUfam tej starej serii wydawniczej, więc jestem przekonana, że to również dobra książka. Jeszcze żeby tak opatentować dłuższą dobę..;)
OdpowiedzUsuńps. widzę, że i Ciebie natchnęło na parę zmian :)
UsuńA tak jakoś zmieniam i nie mogę się zdecydować... Ale chyba tak już zostanie. Chciałam, by blog był jasny, ale nie biały :)
UsuńCzytałem jako lekturę nieobowiązkową,a z Krzyżaków miałem pałę.Polecam.
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo fajna, godna polecenia książka. :) Lubiłam lektury, ale „Krzyżaków” nie dałam rady przeczytać, znam ich tylko ze streszczenia.
UsuńKsiążka mojego dzieciństwa! Niesamowita.. pamiętam jak przy niej płakałam. Chętnie do niej powrócę po latach!
OdpowiedzUsuńPiękna i poruszająca książka, zresztą wszystkie książki Szczygła są poruszające. :) Bardzo polecam Ci jego „Milczenie” – powieść o chłopcu, który stracił wzrok. O tym, jak wyglądało leczenie w szpitalu, jak później próbował sobie radzić.
Usuń