20.12.2025

„Popielate słońca” Żaneta Pawlik

Leszek mieszka w centrum Katowic z partnerką Ewą i córką Baśką. Od trzydziestu lat jest niewidomy. Z wiekiem narasta w nim żal do losu, agresja, irytacja. Zawsze chce mieć rację, ciągle zrzędzi, domaga się pomocy. Ewa, która poświęciła mu całą swoją młodość, nie może nawet w spokoju poczytać książki, gdyż Leszek nie raczy używać słuchawek podczas słuchania audiobooków. Nigdy nie dostaje od niego kwiatów ani miłych słów. W razie rozstania zostanie z niczym, bo z marnej pensyjki nie udaje jej się nic odłożyć, a mieszkanie należy wyłącznie do partnera. Nic więc dziwnego, że czuje się niekochana, przegrana, niedoceniana. Myśli o odejściu, jednak nie umie zostawić niepełnosprawnego na pastwę losu.

30.11.2025

„Złotowłosa” Wojciech Chmielarz


Dwudziestoośmioletnia Urszula mieszka w Warszawie i pracuje jako urzędniczka, ale jest też wolontariuszką w hospicjum. Wszyscy uważają ją za osobę dobrą i obowiązkową. Któregoś wieczoru pod wpływem złości rzuca narzeczonemu kilka ostrych słów, a odniósłszy wrażenie, że ten zaraz ją uderzy, wybiega z domu. Dalszych wydarzeń nie pamięta. A musiało dojść do czegoś strasznego, gdyż budzi się w jakiejś piwnicy, odwodniona, słaba. Nie może zrobić paru kroków ani nawet otworzyć plastikowej butelki z wodą. I oczywiście nie da rady wydostać się z pułapki, gdyż w okienku tkwią kraty, a drzwi są grube, okute blachą.

26.11.2025

„Nieboszczycy na balu” Ladislav Fuks

„Nieboszczycy na balu” Ladislava Fuksa wbrew tytułowi nie są horrorem. To historia w całości realistyczna. Nie znajdziemy w niej trupów wstających z grobów czy opisów rozkładających się zwłok, ale za to wśród bohaterów są osoby omyłkowo uznane za zmarłe, wracające znienacka do swoich domów i budzące zdumienie oraz strach. Jednym z takich „zmartwychwstałych” ludzi jest pan Drazda. Spędziwszy trochę czasu w szpitalu, zostaje wypisany. Zbiera więc swoje rzeczy i wraca na ulicę Różaną, gdzie mieszka w ładnej kamieniczce z galeryjkami. A tam – żadnej radości. Ktoś na jego widok wytrzeszcza oczy. Ktoś krzyczy. Ktoś uznaje go za ducha wywołanego przez spirytystkę z sąsiedztwa. Ktoś ucieka. Ktoś mdleje przerażony…

12.11.2025

„Rozmowy pod drzewem zapomnienia” Alexandra Fuller

„Rozmowy pod drzewem zapomnienia” Alexandry Fuller to książka w formie wspomnień. Autorka, Brytyjka urodzona w roku 1969, dzieciństwo spędziła w Afryce Środkowej. Gdy dorosła, przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, ale jej rodzice nadal mieszkają na Czarnym Lądzie, bo nie wyobrażają sobie życia w innym rejonie świata, nawet tym spokojniejszym i bardziej cywilizowanym. Matka autorki, Nicola Fuller, przyjechała tu jako dziecko i tęskni za czasami, kiedy Wielka Brytania panowała nad ponad jedną czwartą globu, nie zauważa wyzysku i przemocy towarzyszących kolonializmowi. Kocha Afrykę, ale w sensie przestrzeni, krajobrazów, stylu życia, problemy rdzennej ludności niezbyt ją obchodzą.

27.10.2025

„Emigranci” Vilhelm Moberg

Szwecja, lata pięćdziesiąte dziewiętnastego wieku. Młodziutki Karl Oskar zaciąga pożyczkę, odkupuje od rodziców gospodarstwo i żeni się z Krystyną. Lecz choć robi wszystko, co możliwe, nie potrafi wyżywić szybko powiększającej się rodziny. Zamiast spłacać długi, brnie w kolejne. Traci krowę, owce. Na jego ziemi nic nie chce rosnąć, i nic dziwnego, bo jest to piach pokryty kamieniami. „Jak gdyby w tym właśnie miejscu kamienie spadały z nieba przez wszystkie sześć dni stworzenia świata” (s. 20). Na domiar złego ciągle dochodzi do klęsk żywiołowych. Młody gospodarz uświadamia sobie, że marnuje najlepsze lata życia na wyniszczającą, daremną harówkę i niczego nie osiągnie, a na starość będzie ciężarem dla dzieci. A przecież i on, i żona są silni, pracowici, zaradni i gdyby tylko dostali szansę, gdyby mieli lepsze miejsce do życia, mogliby wiele zdziałać.

Kilka cytatów z „Emigrantów” Vilhelma Moberga

„Skręcam się od męki, kiedy myślę o tym, czego na tej ziemi nie zaznałem. Sam przed sobą się wstydzę, ale choć człowiek już stary, jest w nim jednak coś, jakąś nadzieja, odrobina nadziei. Coś mi mówi: Może i jeszcze ciebie coś czeka, gdzieś w świecie. Może nie umrzesz nie zaznawszy tego, czego ci tak brakowało. We własnej zagrodzie byłeś jak bezpański pies, jak bezdomne stworzenie. Włóczyłeś się, szukałeś, żebrałeś, we własnym domu wygłodzony. To prawda. Któż bardziej niż ty zgłodniały jest tego, co kobieta może dać mężczyźnie… Wstyd mi trochę… ale… czy biedny człowiek nie powinien mieć jednak ubogiej, żałosnej nadziei… żeby móc dalej dreptać i szukać” (s. 272). 

21.10.2025

„Do boju!” Lu Xun


Kilka ostatnich wieczorów spędziłam z niewielką książeczką zatytułowaną „Do boju!”, napisaną przez wybitnego chińskiego pisarza Lu Xana i zawierającą czternaście opowiadań z roku 1922. Wbrew tytułowi nie są to teksty o tematyce wojennej, lecz o zwyczajnym życiu mieszkańców wsi i Pekinu, zmagających się z różnego rodzaju nieszczęściami – nędzą, strachem, brakiem perspektyw na przyszłość, a nawet z utratą ukochanego dziecka.

12.10.2025

„Prawy zabójca” Håkan Nesser



„Był wieczór pod koniec maja. Niesprawiedliwa wojna w Ukrainie trwała od równo trzech miesięcy, jednakże w rejonie zachodniej Gotalandii znękanego królestwa Szwecji panował spokój i miłe, prawie letnie ciepło”[1] – tak zaczyna się „Prawy zabójca” Håkana Nessera, czyli dziewiąty tom cyklu o komisarzu Barbarottim. W dzielnicy Kvarnbo, zamieszkanej głównie przez samotne matki z dziećmi, zostaje zamordowany nauczyciel wychowania fizycznego, a wkrótce zabójca uderza po raz kolejny .

Śledztwo jest trudne, bo choć policjanci od początku znają godzinę popełnienia zbrodni, narzędzie zbrodni i tożsamość ofiar, to nie wiedzą, czy sprawca wybierał je przypadkowo, czy też miał jakiś motyw, a jeśli tak, to jaki. Wypytywanie mieszkańców dzielnicy i pracowników szkoły nic nie daje. „Nikt nie widział mordercy ani nikogo, kto by na takiego wyglądał albo się tak zachowywał”[2]. Nigdzie nie widać żadnych tropów, żadnego punktu zaczepienia.

4.10.2025

„DJ Bambi” Auður Ava Ólafsdóttir


Narratorką powieści „DJ Bambi” jest Long, która czeka na ostatni etap chirurgicznej korekcji płci, urodziła się bowiem w męskim ciele, a pragnie mieć kobiece. Przeszła już przez wstawianie sztucznych piersi, zmieniła dane w dokumentach, przyjmuje leki hormonalne, ale wciąż czeka na, jak to nazywa, „dolny zabieg”. A kolejka jest bardzo długa, gdyż w Islandii przeprowadza się zaledwie dwie takie operacje rocznie, w dodatku pierwszeństwo mają osoby zagrożone samobójstwem. Bohaterka uważa to za trochę niesprawiedliwe, gdyż ma już sześćdziesiąt jeden lat i nie zostało jej zbyt wiele czasu. A na zagraniczną operację jej nie stać, musi przecież spłacać kredyt mieszkaniowy i szykować pieniądze na zabudowę balkonu. Znajomi uważają, że powinna dać spokój, że w jej wieku już za późno na poważne zmiany, ona jednak nie rezygnuje. Bo choć żadnych związków z mężczyznami już nie pragnie, chciałaby przynajmniej umrzeć w odpowiednim ciele.

29.09.2025

„Kurtyna” Agatha Christie

Kiedyś nie umiałam rozsmakować się w powieściach Agathy Christie. Moja mama miała ich sporo, niekiedy więc otwierałam te małe książeczki z trupem lub śmiercią w tytule, lecz po kilku minutach odkładałam ze zniechęceniem. Dopiero teraz zaczynam autorkę doceniać, zauważać sprawne pióro, świetny styl, zwięzłość. Sięgnęłam już po „Samotną wiosną”, „Zabójstwo Rogera Ackroyda”, „Pani McGinty nie żyje” – i wreszcie po „Kurtynę”, która okazała się najlepsza z nich wszystkich, wprost genialna.