Główny bohater Starości nazywa się Emilio, pracuje jako urzędnik w Trieście i ma 35 lat. Po raz pierwszy w życiu udało mu się nawiązać bliższą znajomość z kobietą. Piękna Angiolina jest kokietką o dosyć lekkich obyczajach, lecz zakochany Emilio tego nie dostrzega.
Drugą ważną kobietą w życiu Emilia jest jego młodsza siostra Amalia. Ta spokojna, nieładna dziewczyna przez wiele lat pokornie prowadziła bratu dom, a w wolnym czasie czytała powieści, których miała aż 500. Nigdy przedtem nie tęskniła za miłością, ale teraz, obserwując romans Emilia, uświadamia sobie, że jej życie jest nudne, puste i bezsensowne. Zaczyna wyobrażać sobie, że kocha ją przyjaciel brata, rzeźbiarz Balli. To, co jest zwyczajną uprzejmością, uważa za oznaki miłości.
W książce znajduje się wiele opisów namiętnej miłości, zazdrości i zranionych uczuć. Główny bohater to człowiek bardzo skomplikowany, nieumiejący rzetelnie określić swoich zalet i wad. Napisał jedną powieść i z tego powodu uznaje się za geniusza. Choć kocha Angiolinę, nie myśli o ożenieniu się z nią, gdyż uważa, że takie cudo jak on zasługuje na lepszą partię. Sądzi, że jest człowiekiem bardzo doświadczonym, choć niemal niczego nie przeżył, cała jego wiedza pochodzi z książek. Myli się też co do kobiet. Nie dostrzega na przykład, że jego na pozór spokojna siostra przeżywa dramat i ukrywa różne tajemnice.
Tę powieść, wydaną po raz pierwszy w roku 1898, czyta się zaskakująco dobrze. W ogóle się nie zestarzała. Jej największe atuty to piękny język, ciekawi bohaterowie oraz wnikliwe opisy uczuć. Książka nosi tytuł Starość, ale żaden z ważniejszych bohaterów nie liczy sobie więcej niż 35 lat. Słowo to odnosi się więc nie do wieku metrykalnego, tylko do samopoczucia, stanu znużenia, braku perspektyw na przyszłość. Emilio ma w sobie mniej życia niż niejeden staruszek. Nie umie zapanować nad lenistwem, brakuje mu energii i siły woli. Odkładałam książkę z przekonaniem, że to, co miał przeżyć, już przeżył i że już nigdy nie przydarzy mu się nic ważnego.
---
Italo Svevo, Starość (Senilitá), przeł. Halina Kralowa, Czytelnik, 2002.
Myślę, że ta przypadłość, poczucie starości nawet przed dwudziestka, dopada nieraz całe pokolenia.Pewnie dlatego tę książkę, mimo upływu lat, ciągle dobrze się czyta ;)
OdpowiedzUsuńPewnie tak :) Na te dobre czytanie ma też wpływ język, który nie sprawia trudności współczesnemu czytelnikowi.
UsuńKsiążka naprawdę intersująca - poczucie bezsensu w młodym wieku, daje do myślenia. Chętnie przeczytam, a w dodatku bardzo podoba mi się ta okładka ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest bardzo gustowna :) Książkę trudno jest zdobyć. Ileż ja się jej naszukałam...
UsuńI znowu wyszperałaś coś ciekawego. Wysoka ocena zachęca do przeczytania. I po raz kolejny muszę się przyznać do nieznajomości pisarza. A starość czy młodość to rzeczywiście pojęcia względne. Czasami czuję się jakbym stała u kresu, a czasami, jak nastolatka :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, starość i młodość to pojęcia względne. I chyba większość ludzi czuje się na przemian staro i młodo :)
UsuńSvevo jest pisarzem mało znanym. Do niedawna nie słyszałam o nim. Ale już po przeczytaniu dwudziestu stron "Starości" zrozumiałam, że będzie - obok Moravii - moim ulubionym włoskim pisarzem :)
Bardzo cieszy mnie Twoja wysoka nota, bo książkę zakupiłam kiedyś na kiermaszu Czytelnika i tak sobie czeka na właściwy moment.;) Pisarz u nas prawie nieznany, a dobrze wspominany przez kilku polskich literatów starszego pokolenia.
OdpowiedzUsuńOkładka jak dla mnie boska, mimo że od zdjęć wolę ilustracje.
Wydano u nas jeszcze "Zeno Cosini" i "Jedno życie".
UsuńWyczytałam, że Svevo był uwielbiany przez wielu wybitnych pisarzy i że jego nauczycielem był James Joyce. Jednak jego książka jest w odbiorze o wiele łatwiejsza niż książki Joyce'a :)
"Starość" dobrze się czyta. Miała wrażenie, że nie została napisana pod koniec dziewiętnastego wieku, tylko o wiele później.
Zeno też mam, kupiłam w antykwariacie za marne grosze (Starość zresztą też niewiele kosztowała).
UsuńWłaśnie - Joyce go cenił, z polskich autorów na pewno Pilch.
Szczęściara z Ciebie :) Na allegro "Zeno" można kupić za 50 zł. Innych polskich wydań książek Sveva nie ma.
UsuńCenił go też Gustaw Herling-Grudziński.
Ooo, to rzeczywiście udało mi się trafić.;) Z tym większą czcią podejdę do mojego egzemplarza.;)
UsuńUdało Ci się! U mnie Svevo, kiedy już go kupię, stanie na półce obok Moravii :)
UsuńOcena 5/6 świadczy o tym, że powinnam ją przeczytać. Zatem rozpoczynam poszukiwania ;) Widzę, że zmieniłaś szablon - teraz jest dla mnie bardziej czytelny.
OdpowiedzUsuńMnie ta książka bardzo się podobała.
UsuńOd początku istnienia bloga zmieniałam szablon chyba z piętnaście razy. Ten chyba zostanie na dłużej :)
Wiele ciekawych wątków i relacji ... Zdziwialam sie, że to XIX wiek, jego końcówka w zasadzie. Wydaje się bardzo współcześnie i na czasie. Przymknę wiec oko na to i chetnie przeczytam jesli nadarzy sie okazja w postaci egzemplarza w bibliotece.
OdpowiedzUsuńSvevo pisał w sposób dosyć nowatorski i nie stosował żadnych udziwnień, toteż jego powieść bardzo dobrze zniosła próbę czasu :)
UsuńTak, w książce jest wiele ciekawych wątków. Mnie najbardziej zainteresowały losy biednej siostry głównego bohatera.
Nie miałam pojęcia, że Senilita' wyszła po polsku... Tak to jest, jak się bazuje na książkach z ubiegłego wieku :) Od dawna się przymierzam do lektury tej powieści, więc po polsku byłoby szybciej :)
OdpowiedzUsuńPrzekład jest ładny i staranny, więc miło się książkę czyta :)
UsuńObawiam się, że to nie moja bajka i mogłabym nie przebrnąć przez tą książkę...
OdpowiedzUsuńRozumiem i nie namawiam :)
UsuńWłoska powieść o miłości, którą zaprezentowano w b. wielu odcieniach - brzmi kusząco, tym bardziej, że literatura włoska jest mi znana bardzo słabo. A co do daty wydania, to fantastyczne, że są takie ponadczasowe powieści :)
OdpowiedzUsuńJa również bardzo słabo znam lit.włoską. Kilka książek Moravii plus kilka książek mniej znanych autorów - i to wszystko.
UsuńPowieść jest ponadczasowa i dobrze się ją czyta :)
Interesująca, gdybym ją miała w biblioteczce to chętnie bym ja przeczytała.
OdpowiedzUsuńKsiążka może być trudna do zdobycia :)
UsuńMam takie przeczucie, że Emilio mógłby mnie odrobinę irytować, ale z drugiej strony sama historia i to, że tak pozytywnie piszesz o tej książce brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńEmilio rzeczywiście jest irytującym bohaterem. Uważa się za geniusza, ma poczucie wyższości. O wiele większą sympatią obdarzyłam jego siostrę :)
UsuńCałkiem ciekawa fabuła, z chęcią sięgnę po tę książkę.. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMnie książka bardzo się podobała, więc zachęcam do przeczytania :) I również pozdrawiam!
Usuń