„Palec boży” to króciutka powieść wydana po raz pierwszy w roku 1947. Bohaterką jest trzydziestopięcioletnia Molly, której mąż zginął pod kołami pociągu. Wdowa nie chce żyć samotnie, bo uważa, że w samotności można zwariować, poza tym nie umie zarobić na swoje utrzymanie. W miasteczku, w którym mieszka, nikt nie kwapi się, by dać jej zajęcie. Kobiety nie lubią jej, potępiają ją za to, że pije wino, pokazuje się w oknie bez ubrania i zaprasza do siebie żonatych mężczyzn.
Molly uważa, że przeszkodą w znalezieniu męża jest po pierwsze jej otyłość, po drugie – siedemnastoletnia córka Lily. Każdy zaproszony do domu pan ulega urokowi ślicznej panienki, a na grubą matkę nie zwraca uwagi. Zaradna Molly postanawia więc najpierw wydać za mąż córkę, a potem zająć się sobą. Być może w poszukiwaniu męża i szczęścia powinna wyjechać do innego miasta, lecz ona, tak jak wiele postaci Caldwella (np. Spence z „Ziemi tragicznej” i Cunnicutt z „Blisko domu”), nie umie opuścić miejsca, do którego się przywiązała.
W „Palcu bożym”, podobnie jak w wielu innych powieściach tego autora, można zauważyć elementy tragikomiczne. Molly rozśmiesza, ale też denerwuje. Niektóre sceny – choćby ta z zastrzykami – są bardzo zabawne, inne trochę mniej (brat Putta grzebiący w śmietniku). Powieść nie dorównuje „Ziemi tragicznej”, ale śmiało można po nią sięgnąć.
Moja ocena: 4/6.
Czytałam te kilka pozycji Caldwella, które wymieniasz i mam je w zbiorze, ale już niewiele pamiętam. Może kiedyś do niego wrócę.)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam siedem :)
UsuńNajmniej podobała mi się "Ostatnia noc lata", taka jakaś nie do końca przemyślana...
Też ja mam i czytałam ale lata temu.)
UsuńZawsze ciekawiły mnie książki Caldwella, ale nie miałam jeszcze nigdy okazji po którąś z nich sięgnąć. Mam nadzieję, że uda mi się to kiedyś nadrobić :)
OdpowiedzUsuńTo raczej krótkie książeczki, szybko się je czyta. No to... zachęcam :)
Usuń