Szwecja, lata pięćdziesiąte dziewiętnastego wieku. Młodziutki Karl Oskar zaciąga pożyczkę, odkupuje od rodziców gospodarstwo i żeni się z Krystyną. Lecz choć robi wszystko, co możliwe, nie potrafi wyżywić szybko powiększającej się rodziny. Zamiast spłacać długi, brnie w kolejne. Traci krowę, owce. Na jego ziemi nic nie chce rosnąć, i nic dziwnego, bo jest to piach pokryty kamieniami. „Jak gdyby w tym właśnie miejscu kamienie spadały z nieba przez wszystkie sześć dni stworzenia świata” (s. 20). Na domiar złego ciągle dochodzi do klęsk żywiołowych. Młody gospodarz uświadamia sobie, że marnuje najlepsze lata życia na wyniszczającą, daremną harówkę i niczego nie osiągnie, a na starość będzie ciężarem dla dzieci. A przecież i on, i żona są silni, pracowici, zaradni i gdyby tylko dostali szansę, gdyby mieli lepsze miejsce do życia, mogliby wiele zdziałać.
27.10.2025
Kilka cytatów z „Emigrantów” Vilhelma Moberga
„Skręcam się od męki, kiedy myślę o tym, czego na tej ziemi nie zaznałem. Sam przed sobą się wstydzę, ale choć człowiek już stary, jest w nim jednak coś, jakąś nadzieja, odrobina nadziei. Coś mi mówi: Może i jeszcze ciebie coś czeka, gdzieś w świecie. Może nie umrzesz nie zaznawszy tego, czego ci tak brakowało. We własnej zagrodzie byłeś jak bezpański pies, jak bezdomne stworzenie. Włóczyłeś się, szukałeś, żebrałeś, we własnym domu wygłodzony. To prawda. Któż bardziej niż ty zgłodniały jest tego, co kobieta może dać mężczyźnie… Wstyd mi trochę… ale… czy biedny człowiek nie powinien mieć jednak ubogiej, żałosnej nadziei… żeby móc dalej dreptać i szukać” (s. 272).
21.10.2025
„Do boju!” Lu Xun
12.10.2025
„Prawy zabójca” Håkan Nesser
Śledztwo jest trudne, bo choć policjanci od początku znają godzinę popełnienia zbrodni, narzędzie zbrodni i tożsamość ofiar, to nie wiedzą, czy sprawca wybierał je przypadkowo, czy też miał jakiś motyw, a jeśli tak, to jaki. Wypytywanie mieszkańców dzielnicy i pracowników szkoły nic nie daje. „Nikt nie widział mordercy ani nikogo, kto by na takiego wyglądał albo się tak zachowywał”[2]. Nigdzie nie widać żadnych tropów, żadnego punktu zaczepienia.




