„Arabeski” Serhija Żadana to zbiorek dwunastu opowiadań z fabułą osadzoną w Charkowie albo w jakimś anonimowym ukraińskim miasteczku. Nigdy nie jest to front i nigdy nie są to historie o ludziach walczących, lecz po prostu obrazki z życia cywilów, a jeśli wojskowych, to wyłącznie tych, którzy w danym momencie wyjeżdżają na urlop, przepustkę bądź pogrzeb i którzy nie dzielą się doświadczeniami z okresu służby.
Charków jako miasto położone przy granicy z Rosją był i nadal jest szczególnie mocno niszczony, ostrzeliwany. Podobno teraz wróciło do niego wielu mieszkańców, ale w „Arabeskach” tego powrotu jeszcze nie widać, ukazany jest tu okres wcześniejszy, kiedy na ulicach widziało się głównie żołnierzy na posterunkach i tylko nielicznych cywilów. W opowiadaniu „Zawołaj mnie do tej bramy” jest to siódmy dzień wojny, a w „Dużej wskazówce zegara” – drugi rok, ale nadal panują pustki, bohater mieszka sam jeden w bloku i opiekuje się ślepym psem oraz kotami opuszczonymi przez uciekających w panice właścicieli.