Książka pt. „Niewolnik swojego zawodu” zainteresuje przede wszystkim miłośników sportu oraz kandydatów na piłkarzy. Jej bohaterem jest Jan Wieczorek, mieszkaniec Katowic, który od dziecka pasjonował się piłką nożną. Jako malec chciał pomalować ukochanego psa w żółto-zielono-czarne pasy, czyli w barwy klubowe drużyny piłkarskiej. Jako starszy chłopak uczył się strzelać gole, a jako dorosły mężczyzna brał udział w mistrzostwach świata.
Książka przedstawia zarówno dobre, jak i złe strony życia piłkarza. Piłkarz dużo zarabia, ma wiele wielbicielek, otrzymuje prezenty od sponsorów. Ale zdarza się też, że zostaje potraktowany jak rzecz, jak niewolnik i sprzedany do innej drużyny. Z konieczności opuszcza dom rodzinny oraz przyjaciół i przeprowadza się do innego miasta lub nawet za granicę. Nieraz musi grać przeciwko drużynie, której kibicował od małego i z którą łączą go więzy uczuciowe.
Narrator koncentruje się na opisach wydarzeń związanych z karierą piłkarską. O swoim życiu prywatnym wspomina rzadko i niechętnie. Nie opowiada o chodzeniu na imprezy, o spotkaniach z dziewczynami, o przyjaźniach, tak jakby interesowała go tylko piłka nożna, a życie rodzinne i uczuciowe – mniej. Książka jest dosyć krótka, napisana potocznym językiem i kończy się w sposób bardzo nietypowy i zaskakujący. Szkoda tylko, że Albert Paschek nie poprosił kogoś o wykonanie korekty, gdyż w tekście zauważyłam dużo błędów interpunkcyjnych.
Paschek Albert, „Niewolnik swojego zawodu”, Psychoskok, 2013.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Psychoskok.
Chyba znalazłam dobry prezent dla kolegi :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kolega się ucieszy :)
UsuńTo książka raczej dla mężczyzn i chłopców. Niewiele w niej o życiu uczuciowym, za to duuużo o piłce nożnej.
Ja mogłabym nią obdarować brata:)
UsuńTa książka nadaje się także dla kilkunastoletnich chłopców. Niewiele jest w niej fragmentów o życiu prywatnym i o problemach małżeńskich bohatera, a więc nie będzie nudzić młodego fana piłki nożnej :)
UsuńJa, ja nie kobieta, uwielbiam piłkę nożną choć tę książkę kupiłabym głównie dla mojego taty, który zawsze chciał być piłkarzem.
OdpowiedzUsuńO, to wspaniale, że są kobiety uwielbiające piłkę nożną :)
UsuńJa jako dziecko byłam prowadzana na mecze przez tatę, ale bardzo się nudziłam. Może dlatego, że nie rozumiałam, na czym polega gra (tato mi nie wytłumaczył).
Jak ja nie lubię piłki nożnej :D
OdpowiedzUsuńTo tak jak większość dziewcząt :)
UsuńJakoś temat piłki nożnej mnie nie kręci :D I tak nigdy nie zrozumiem co jest w niej fascynującego :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
No tak, dziewczyny na ogół nie interesują się piłką nożną, stadionami i mundialami.
UsuńDziękuję za zaproszenie, zajrzę w wolnej chwili.
"Jako malec chciał pomalować ukochanego psa w żółto-zielono-czarne pasy, czyli w barwy klubowe drużyny piłkarskiej." - Mam nadzieję, że akurat tego pragnienia nie spełnił. ;)
OdpowiedzUsuńNie, na szczęście bohater tego nie zrobił. Gdyby tak zrobił, przestałabym go lubić ;)
UsuńNigdy nie interesowaałm się sportem, więc to raczej książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńWobec tego nie będę namawiać do czytania :)
UsuńO piłce nożnej przypominam sobie co cztery lata, gdy nadchodzą Mistrzostwa Świata, no i oczywiście kibicowałam w czasie Euro 2012 (niekoniecznie naszym ;).
OdpowiedzUsuńA książkę chętnie bym przeczytała, jako ciekawostkę.
Z książki można dowiedzieć się, jak wygląda życie piłkarza i że polskie drużyny zmagają się z dużymi problemami finansowymi.
UsuńMistrzostwa oglądałam jako dziecko, potem już mi się nie chciało :)
Ha, przyznaję, że nie spodziewałem się książki o takiej tematyce na Twoim blogu :) Piłkę nożną bardzo lubię, ale wolę oglądać spotkania. Proza związana z tym sportem, powieści z piłką w tle, biografie piłkarzy, czy ich autobiografie jakoś nieszczególnie mnie interesują.
OdpowiedzUsuńTrzeba poszerzać horyzonty. Niewiele wiedziałam o piłce nożnej, więc przeczytanie takiej książki przyniosło mi dużo korzyści :)
UsuńZ książek o sporcie znudził mnie "Fatalny sezon" Pata Conroya, bo bardzo nudnie napisany.