7.03.2014

„Powróć do nas, sowo...” Olga Czajkowska


Jako miłośniczka książkowych staroci chętnie sięgam po utwory wydane w serii KIK. Niedawno przeczytałam „Powróć do nas, sowo” radzieckiej pisarki Olgi Czajkowskiej. Jest to króciutka opowieść z rodzaju tych, które kończą się, zanim dobrze poznamy bohaterów i ich problemy. Akcja toczy się w Moskwie w latach siedemdziesiątych i skupia wokół członków rodziny sławnego pianisty Suszylina oraz osób odwiedzających jego dom.

Suszylin wybiera się na tournée do USA i do Anglii, a jego córka Inga poznaje Piotra. Rodzice jej oraz przyjaciele uważają, że to mężczyzna nieodpowiedni dla niej – nie zawsze umie zachować się przy stole, jest nieokrzesany, niewykształcony i pracuje jako kierowca. Szczególne niezadowolenie okazuje matka Ingi, snobka dumna z tego, że pochodzi ze starego szlacheckiego rodu. Indze jest przykro, ale nie przejmuje się tym, bo czuje się zauroczona Piotrem, który jest inny od jej znajomych: romantyczny, lubiący przyrodę. Pewnego razu zakochani wybierają się na spacer do lasu i niechcący budzą sowę, która z gniewem odlatuje. Wówczas to Piotr recytuje Indze wierszyk, którego refren stanowi tytuł tej powieści. Nie przeczuwają, że wkrótce Piotr, jak ta sowa z lasu, rozzłości się i „odfrunie”...

Obok wątku romantycznego mamy też kryminalny. Wśród przyjaciół Suszylinów znajduje się oficer śledczy Wsiewołod. Otrzymuje on sprawę samobójstwa kobiety, która pozostawiła po sobie rozżalonego męża oraz pamiętnik. Czytając pamiętnik, Wsiewołod zaczyna podejrzewać, że wbrew temu, co twierdzi mąż, między nimi wcale nie było miłości i być może okoliczności śmierci kobiety są bardziej złożone, niż to wygląda na pierwszy rzut oka. A potem odkrywa, że znał denatkę, widywał ją w domu pianisty Suszylina.

Wątki kryminalny i romansowy zajęły tak dużo miejsca, że zabrakło go na rozwinięcie warstwy obyczajowej. I z tym wiąże się mój główny zarzut wobec tej książki. Gdyby było mniej opisów śledztwa, a więcej innych smaczków, czytałabym z większą przyjemnością.

---
Czajkowska Olga, „Powróć do nas, sowo...”, („Оглянись, моя совушка...”), tł. Irena Lewandowska, PIW, 1977. 

Wyzwanie Rosyjsko mi.

16 komentarzy:

  1. Mimo zastrzeżeń, które wnosisz, mam wielką chęć na ten drobiazg (zwłaszcza że lubię wątki kryminalne). Jakoś się nie natknęłam do tej pory. Będę miała na uwadze przy następnych zakupach na allegro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobom, które lubią wątki kryminalne, książka na pewno bardziej się spodoba niż mnie, bo napisana jest całkiem ładnie :-)
      A ja... od jakiegoś czasu czuję silną niechęć do wszelkich książkowych trupów, śledztw, etc. Nie spodziewałam się, że w książce wydanej w tej serii znajdę tak mocny wątek kryminalny.

      Usuń
    2. Przez długi czas także czułam niechęć do kryminałów, przesyt tego typu literaturą, chociaż moja znajomość tematu to zaledwie kilkadziesiąt książeczek Agaty wchłoniętych za młodu i parę sporadycznych znajomości z pomniejszymi przedstawicielami tego gatunku. Myślałam już, że minęło i nie wróci nigdy więcej, tymczasem ku memu zaskoczeniu zauroczył mnie Akunin i pochłonęłam ostatnio jego trzy kryminały. Ale doskonale rozumiem zaskoczenie dość nieprzyjemne ze znalezienia czegoś, co naszym zdaniem nie powinno się tam znaleźć. Jak ostatnio tak mam z romansami :)

      Usuń
    3. Wobec tego Akunina dopisuję do swojej listy, bo nie czytałam jeszcze ani jednej jego książki, a to znany autor :)
      Nigdy nie umiałam czytać tak dużo kryminałów jak autorki niektórych blogów, które regularnie co kilka dni dodają recenzję kryminału. Mnie zawsze bardziej pociągała literatura obyczajowa, a jeśli sięgam po kryminały, muszę je przeplatać innymi książkami, bo inaczej nie dam rady. A romansów nigdy nie lubiłam :)

      Usuń
    4. Mam podobnie, nawet jeśli sięgnęłam po Akunina to po trzech przeczytanych pozycjach robię sobie dłuższą przerwę, bo jednak moje zainteresowania i to co guciamale lubią najbardziej to nie są kryminały (zdecydowanie nie:)

      Usuń
    5. Koczowniczki też lubią bardziej inne gatunki :-)
      Przejrzałam recenzje książek Akunina i widzę, że może mnie ten pisarz zaciekawić, a więc - niebawem przeczytam coś jego autorstwa. Dzięki za polecenie!

      Usuń
  2. Ja nie jestem fanką kryminałów, ale piszesz że książeczka nie jest duża objętościowo, a że lubię rosyjską literaturę (choć za wiele nie miałam z nią do czynienia) to z pewnością się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jedna z najkrótszych pozycji z tej serii.
      Nie jest typowym kryminałem, bo wątek romansowy też zajmuje dużo miejsca :)

      Usuń
  3. Lubię takie połączenie wątków romansowy z kryminalnym, dlatego będę miała na uwadze tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się, że mam książki z tego wydania, ale ciekawe, czy ta też stoi na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tych książek kilkanaście, ale chciałabym mieć znacznie więcej :)

      Usuń
  5. wątek romansu i kryminału lubię, będę miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale uprzedzam, że książeczka jest trochę trudno dostępna :)

      Usuń
  6. Wydaje mi sie być taka średnia, poprawna, ale nic ponadto. Odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie. Średnia, poprawna. W dziale książek ros. można znaleźć wiele ciekawszych pozycji :)

      Usuń