6.11.2021

„Trzymam wilka za uszy” Laura van den Berg

 


„Trzymam wilka za uszy” Laury van den Berg to zbiorek jedenastu opowiadań o kobietach, które raczej nie są zorganizowanymi paniami domu, spełniającymi się w roli matek czy żon. To postacie żyjące w chaosie, gnębione przez złe wspomnienia, nieznajdujące oparcia w rodzinie. Jedną mąż potajemnie faszeruje środkami usypiającymi, druga ma umierającą matkę, trzecia – siostrę, czwarta  podejrzewa męża o zrobienie krzywdy bratu. Poza tym kilka bohaterek ma nałogi i problemy psychiczne – kobieta z „Ostatniej nocy”, lekomanka, próbuje popełnić samobójstwo, inna, nadużywająca alkoholu, „miesiącami potrafi się dyscyplinować, a później dzieje się coś tak totalnie popieprzonego, że nie może się pozbierać jeszcze długo, znowu zaczyna się bać własnego towarzystwa, własnych myśli”[1].

W wielu tekstach powtarzają się te same motywy. Pierwszym jest pociąg – Sarah z „Przyjaciół” wsiada do pociągu i jedzie w nieznane, część akcji „Piekielnego Wzgórza” toczy się w wagonie, a „Ostatnia noc” zaczyna się wręcz od zdania: „Opowiem wam o tej nocy, kiedy potrącił mnie pociąg i umarłam”[2]. Drugi powracający motyw, widoczny w opowiadaniach „Dom Wulkanów”, „Trzymam wilka za uszy”, „Twoja druga żona”, „Jaszczurki” i „Karolina”, to lęk przed agresywnym mężczyzną. Trzeci – to udawanie kogoś innego. Margot z „Trzymam wilka za uszy” podczas wycieczki wciela się w swoją siostrę, a narratorka „Twojej drugiej żony” ciągle podszywa się pod zmarłe mężatki. Ale nawet ona sama nie wie, czy robi to tylko dla  pieniędzy, czy też dla zaspokojenia ukrytych pragnień. A może po prostu boi się pokazywać bez maski? 

Kolejny powracający element to śmierć bliskich osób, przy tym jedne bohaterki, jak chociażby matka z „Piekielnego wzgórza”, już są w żałobie, inne dopiero na tę śmierć czekają – tu przykładem niech będzie dziewczyna z „Domu Wulkanów”, czuwająca przy łóżku konającej siostry. Narratorka „Czarnego lasu” wspomina odejście teścia, jej mąż zaś, straciwszy w dzieciństwie matkę i brata, doznaje traumy. Umierające postacie z tej książki często zachowują się w sposób, który ich bliskich rani lub zadziwia. Terminalnie chora matka bohaterki „Przyjaciół” toczy z nią wojnę, a córka narratorki „Piekielnego Wzgórza” z ostatnich tygodni swojego życia czyni wielki spektakl: wydaje przyjęcia, zachowuje się tak miło i mądrze jak nigdy przedtem. Można nawet odnieść wrażenie, że z umieraniem radzi sobie lepiej niż z życiem.

Powtarzającym się motywem jest też Floryda, przedstawiona przez autorkę jako miejsce nieprzyjemne, wrogie wobec mieszkańców: „Zapadliska. Zapalenie mózgu. Niszczące mózg bakterie żerujące w przegrzanych jeziorach. Ruchome piaski”[3]. Kobieta z „Jaszczurek” niedawno przeprowadziła się do tego stanu i jest bardzo niezadowolona. Ma tu beznadziejną pracę, zbyt ciasne mieszkanie, a upały i wszechobecne jaszczurki doprowadzają ją do rozpaczy. Postacie bardzo często wyjeżdżają za granicę, stąd też akcja opowiadań toczy się nie tylko na Florydzie, ale także we Włoszech, w Meksyku. Duża część „Domu Wulkanów” to reminiscencje z Islandii, miejsca ostatniej wspólnej wycieczki narratorki i jej siostry, bo wkrótce po powrocie ta siostra została postrzelona przez szaleńca i doznała uszkodzenia mózgu. 

Kobiety z książki często rewidują swoje poglądy na bliskie osoby. Narratorka „Domu Wulkanów” zauważa, że siostra ją przytłacza, z kolei Margot z tytułowego opowiadania odbiera swoją siostrę jako silną i dopiero podczas podróży do Włoch zaczyna dostrzegać, że Louise „trzyma wilka za uszy”. Narratorka „Karoliny” pod wpływem słów byłej żony brata traci wiarę w jego łagodność, a matka z „Piekielnego Wzgórza” nabiera podejrzeń, że to z jej winy córka przyjmowała narkotyki, uciekała z domu i nie pokazywała lepszej części swojej osobowości.

Wyjąwszy „Trzymam wilka za uszy”, „Jaszczurki” i „Przyjaciół” we wszystkich tych miniaturowych utworach Laura van den Berg stosuje narrację pierwszoosobową z punktu widzenia kobiet. Opowiadania nie są jednowątkowe, ich  fabuła wije się, zahacza o różne okresy z życia bohaterek, różne miejsca i wydarzenia. Autorka stara się utworzyć klimat nierealności i tajemnicy, co szczególnie dobrze widać w „Czarnym lesie” oraz „Karolinie”, najciekawszych tekstach z tego zbiorku, mrocznych, trzymających w napięciu. Pozostałe są owszem, interesujące, ale nie wybitne i raczej nie zostaną w pamięci czytelnika na dłużej. 

Moja ocena: 4/6.  

---
[1] Laura van den Berg, „Trzymam wilka za uszy”, przeł. Dobromiła Jankowska, Pauza, 2021, s. 183.
[2] Tamże, s. 9. 
[3] Tamże, s. 82. 

22 komentarze:

  1. Lubię, gdy bohaterowie muszą zrewidować swoją opinię o otoczeniu, więc może nie cały tom, ale niektóre z tych opowiadań przeczytam. Sądząc po ocenie "Księga samotnic" podobała Ci się bardziej?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, „Księga samotnic” podobała mi się nieco bardziej. „Trzymam wilka za uszy” otrzymała ocenę 4, z tym że u mnie 4 to całkiem dobra ocena. Książkom, które uważam za słabe, stawiam 3, 2 albo nawet 1. Oceny 6 nie stawiam niemal nigdy, a 5 otrzymują książki, które mnie oczarowały, mną wstrząsnęły, do których chciałabym kiedyś wrócić. :)

      Usuń
  2. Wychwyciłaś sporo ciekawych wątków i motywów. Lubię takie zbiory, w których opowiadania posiadają wspólne cechy, nie zawsze oczywiste i widoczne na pierwszy rzut oka - czytelnik/czka może wówczas pobawić się w literackiego detektywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię. Tak, można się pobawić w literackiego detektywa, poza tym zbiorki z takimi opowiadaniami sprawiają wrażenie spójnych całości. A u Laury van den Berg powtarzających się motywów można znaleźć jeszcze więcej, na przykład trzęsienie ziemi, nietypowa praca. Mąż z „Jaszczurek” dla pieniędzy stoi w kolejkach, bohaterka „Twojej drugiej żony” to „żałobna freelancerka”, a jedna z drugoplanowych postaci „Slumberland” zarabia na życie, wyjąc wniebogłosy. :)

      Usuń
    2. Ha, wycie wniebogłosy brzmi bardzo intrygująco. Ja z nietypowych form zarobku mogę wspomnieć o Thomasie Pynchonie i jego powieści "Vineland". Główny bohater, Zoyd Wheeler, co roku wyskakuje przez okno w dziwacznym stroju - wszystko po to, by otrzymywać świadczenia socjalne jako osoba chora psychicznie :)

      Usuń
    3. Książek tego autora jeszcze nie znam. Mam nadzieję, że okno znajduje się na parterze, a nie na drugim czy trzecim piętrze. :)

      Usuń
  3. Jakiś czas temu zaczęłam inny zbiór opowiadań wydawnictwa Pauza. Jeszcze nie przeczytałam wszystkich opowiadań, ale przez kilka przewija się motyw straty i zagubienia.
    Bardzo dużo motywów wychwyciłam w tym zbiorze.
    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może chodzi o „Tęsknotę za innym światem”? :) Ja sobie powoli podczytuje opowiadania ze zbiorku „Loteria” S. Jackson i one idealnie trafiają w mój gust.

      Usuń
  4. Nie przepadam za opowiadaniami, ale muszę przyznać, że książka ma intrygującą okładkę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, okładka intryguje. Choć może byłoby lepiej, gdyby zamiast baranka znajdował się na niej wilk. :)

      Usuń
  5. Nie przepadam za opowiadaniami, ale akurat ten zbiór mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc zachęcam do przeczytania. To całkiem niezłe opowiadania. :)

      Usuń
  6. Lubię opowiadania, przekonałam się do nich już jakiś czas temu. Chętnie przeczytam ten zbiór. Nie słyszałam o nim wcześniej, a mógłby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo jak Ty, ja też jakiś czas temu polubiłam opowiadania. :)

      Usuń
  7. Byłam tu już wczoraj i tak dumałam, dumałam nad komentarzem, aż w końcu złapałam się na myśli, że nie mam zdania. I poszłam ;) Może bym przeczytała, chociaż umiarkowanie przepadam za opowiadaniami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to nie trzeba było pisać komentarza. :) Skoro niezbyt lubisz krótkie formy, to ten zbiorek raczej nie sprawi, że zmienisz zdanie. Na okładce napisano, że opowiadania są „mistrzowskie i hipnotyzujące”, ale mnie tylko dwa takie się wydały. Poza tym są w nich wątki przemocy wobec kobiet.

      Usuń
  8. Lubię opowiadania, więc może się skuszę. Szkoda, że nie wszystkie zapadają głęboko w pamięć, ale nawet dla części warto dać im szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie tylko dwa zrobiły wielkie wrażenie, ale nawet dla tych dwóch warto było przeczytać książkę. :)

      Usuń
  9. Witam serdecznie ♡
    Lubię opowiadania. Pewnie skusze się na tę książkę :) Fantastyczna recenzja, cudowny inspirujący wpis :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc czekam na Twoją recenzję. Ciekawa jestem, jak odbierzesz tę książkę. :)

      Usuń
  10. To może być coś dla mnie :) Z lżejszych lektur polecam "Panią siedmiu bram". Bardzo wciągająca i zapewniająca wiele emocji podczas czytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam o takiej książce. Zapamiętam tytuł i jeśli trafi się okazja, to przeczytam. :)

      Usuń