Tytuł tej książki może wprowadzić czytelników w błąd, ponieważ „Odpowiedni trup” to nie kryminał, ale powieść o obozie koncentracyjnym. Akcja toczy się zimą roku 1944 w Buchenwaldzie. Narrator to człowiek bardzo inteligentny i oczytany, a jednocześnie niewrażliwy i obojętny. Śmierć współwięźniów nie robiła na nim wrażenia, nie dostrzegał okrucieństw dziejących się dokoła niego. Pewnego razu leżał obok umierającego przyjaciela i snuł górnolotne myśli. Nie przyszło mu do głowy, by w jakiś sposób pomóc konającemu, na przykład podać mu trochę wody czy choćby zwilżyć usta...
Narrator ma 20 lat. Przed wojną mieszkał w Paryżu. W obozie przebywał od roku. Zdobył dobrą pracę w biurze kierującym siłą roboczą i zaprzyjaźnił się z „czerwonymi arystokratami Buchenwaldu”. Uważał, że więźniom najbardziej dokuczał brak intymności. Bardzo dbał o swój rozwój intelektualny. Chodził na obozowe koncerty, odwiedzał obozową bibliotekę, a nocami czytywał powieści Faulknera. Jednak jego ulubionym miejscem w obozie była nie biblioteka, lecz latryna. To tam, nie zwracając uwagi na więźniów z gołymi tyłkami, na nieprzyjemne odgłosy i zapachy, prowadził dyskusje filozoficzne z innymi intelektualistami.
Przyjaciele narratora w obozie urządzili się nadzwyczaj wygodnie. Zajęli najlepsze stanowiska, nie brakowało im niczego. Podczas gdy mniej ustosunkowani więźniowie konali z głodu, w szafkach tych obozowych arystokratów pleśniał chleb. Gardzili muzułmanami (skrajnie wyniszczonymi ludźmi, których tylko krok dzielił od śmierci głodowej) i raczej rzadko oddawali im nadmiar jedzenia.
W katalogach bibliotecznych powieści Jorge Semprúna określane są często jako autobiograficzne. To błąd. Autor przyznaje, że ubarwiał akcję książek i wprowadzał fikcyjne postacie. Kaminsky, który w „Odpowiednim trupie” pełnił dosyć ważną rolę, tak naprawdę nie istniał.
„Wymyśliłem chłopaka z Seymour, żeby mi dotrzymywał towarzystwa w wagonie. W powieści odbyliśmy tę podróż razem, w ten sposób wymazałem moją rzeczywistą samotność. Po co pisać książki, jeśli się nie zmyśla prawdy? Albo - jeszcze lepiej - prawdopodobieństwa?”*
W książce znajduje się wiele różnorakich dygresji na temat filozofii i wierszy Rimbauda. Czekałam na wstrząsające opisy życia obozowego, ale się nie doczekałam. Czytając „Odpowiedniego trupa”, można odnieść wrażenie, że obóz hitlerowski był czymś w rodzaju sanatorium. Semprún napisał tę książkę w wiele lat po ukończeniu wojny. Dlaczego ją napisał? Nie mam pojęcia. Do literatury obozowej niczego nowego ona nie wnosi, jest nie tylko dziwna, ale i nudna. Nie polecam.
Moja ocena: 3/6.
---
*Semprún Jorge, „Odpowiedni trup” („Le mort qu'il faut”), tł. Ochab Maryna, Czytelnik, 2002, str. 118.