25.09.2013

„Obcy przyszedł na farmę” Mika Waltari


„Obcy przyszedł na farmę” to piękna, pasjonująca książka o ciężkim życiu mieszkańców pewnej fińskiej farmy. Kobieta oraz jej stary wuj Herman pochodzą z miasta i nie umieją pracować na roli. Choć bardzo się starają, na farmie wszystko niszczeje. Rdzewieją maszyny rolnicze, pola leżą odłogiem, siano gnije, brakuje paszy dla zwierząt. Mąż kobiety nie pomaga im w żaden sposób, przeciwnie – całymi dniami wyleguje się w łóżku, wykrada żonie ostatnie pieniądze, chce sprzedać las. Nie myśli o pracy, tylko o piciu wódki i o zaspokajaniu swoich popędów. Potrafi bić zwierzęta. Czasami żona musi zamykać go w pokoju na klucz.

Zdesperowana kobieta postanawia zatrudnić parobka. Zgłasza się Aaltonen – mieszkaniec miasta, który pragnie zmienić tryb życia oraz otoczenie. Wkrótce między nimi nawiązuje się nić sympatii. I mogliby być ze sobą szczęśliwi, gdyby na przeszkodzie nie stał mąż kobiety...

Książka została napisana surowym, chłodnym, pięknym językiem. Składa się z jedenastu rozdziałów. Akcja toczy się od wiosny do jesieni. Postacie są wiarygodne i ciekawe. W powieści znajduje się wiele opisów prac na farmie i przyrody. Bohaterowie nie należą do ludzi spokojnych i zrównoważonych, miotają nimi takie uczucia jak nienawiść, zazdrość, namiętność, rozpacz. Niewiele mówią, są skryci, dumni, rzadko zadają pytania. Przed długi czas nie wiemy, jak wyglądała przeszłość Aaltonena i dlaczego pracowita kobieta wyszła za mąż za utracjusza i zapijaczonego niedołęgę. Ich tajemnice Mika Waltari odsłania bardzo powoli.

Moja ocena: 5/6.

---
Mika Waltari, „Obcy przyszedł na farmę” („Vieras mies tuli taloon”), przeł. Barbara Iwicka, Wydawnictwo Poznańskie, 1972.

28 komentarzy:

  1. Może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam, warto! Piękna opowieść. Dla mnie podobała się bardziej niż "Egipcjanin Sinuhe" :)

      Usuń
  2. Łooo, gdzie zdobyłaś ksiażkę? Kocham Waltariego, ale tej pozycji nie mam, nie znam:( MUSZĘ mieć:). Świetna recenzja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to gdzie? W bibliotece osiedlowej :)
      Aneta, jeśli mogę doradzić - szukaj tej książki, jestem pewna, że Ci się spodoba. To trochę inny Waltari niż ten z książek o starożytności. "Obcym" jestem po prostu urzeczona.

      Usuń
  3. Wciąż przyciągasz do siebie czymś co mnie pociąga.
    Mikiego Waltari / niesamowite, ale ja myślałam, że to kobieta"/,jak na razie z nam tylko z "Egipcjanina..." dawno czytanego i równie dawno czytanej "Karin córki Monsa".
    Dawno czytane to i niestety zapomniane. Niedawno dowiedziałam się, że napisał dużo i nie tylko historycznych książek i odtąd mam go na względzie. Najbliższa wizyta w bibliotece, a mam ją w planie gdyż muszę zwrócić książki da mi odpowiedź na co mogę tam liczyć.
    Bardzo lubię do Ciebie zaglądać.
    Twój blog jest jak tak lubiane przeze mnie antykwariaty.

    Pozdrawiam ciepło i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Karin" jeszcze nie czytałam, ale to tylko kwestia czasu, bo ciągnie mnie mocno do książek tego wspaniałego autora. Przypomniałam sobie teraz, że czytałam jeszcze "Cztery zmierzchy", ale ta akurat książka mi się nie podobała, bo zawierała elementy fantastyki. Był w niej pies gadający ludzkim głosem... a tego nie lubię :)
      O rany, Natanno, dziękuję za miłe słowo, aż nie wiem, co odpowiedzieć :) Ja też z przyjemnością do Ciebie zaglądam.

      Usuń
    2. Tak, u Ciebie czuć te wspaniałe klimaty - a to tło z wodą strasznie mnie uspokajaja (od mojego zapaćkanego bloga haha)

      Usuń
    3. Dziękuję. A mi podoba się u Ciebie, wcale nie uważam, że Twój blog jest "zapaćkany" :)

      Usuń
    4. Zapaćkany, aż oczęta bolą, zapaćkany, ale bardzo przeze mnie kochany:)

      Usuń
    5. I nie tylko przez Ciebie kochany. Inni blogerzy też darzą go sympatią, co widać po ilości odwiedzin :)

      Usuń
  4. Zupełnie mnie zaskoczyłaś. To chyba nietypowa książka... Myślę, że warto poszukać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nietypowa i bardzo ładna, bardzo ciekawa. Przeczytałam jednym tchem :)
      Walatri pisał jeszcze kryminały, więc to autor dosyć wszechstronny.

      Usuń
  5. Mimo że w z Twojej recenzji wnioskuję, że wykonanie i konstrukcja są świetne, to nie jest to jednak książka, która wpasowuje się w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka pod względem konstrukcji i języka istotnie jest świetna. Ale rozumiem, że trzeba mieć nastrój na takie książki. Literaturę skandynawską albo się lubi, albo nie :)

      Usuń
  6. Z jednej strony fabuła mi się szczególnie nie podoba, z drugiej ten język o którym piszesz bardzo mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Język jest naprawdę piękny, tak więc namawiam Cię do przeczytania :)
      Sięgając po tę książkę obawiałam się, że opowieść o spracowanych mieszkańcach wsi nie zainteresuje mnie, a jednak już po kilku kartkach nie mogłam się oderwać od tej historii.

      Usuń
  7. Tego pisarza - muszę przeczytać Egipcjanina, po prostu muszę z powodów o których często wspominam, więc nie będę się tu powtarzać. Na razie przeczytałam jedynie Tajemnicę królestwa, która nie zachwyciła. Zapiszę i tę książkę do przeczytania, bo recenzja zachęca do sięgnięcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Obcy przyszedł na farmę" to jedna z najciekawszych, najbardziej uroczych książek, jakie wpadły w moje ręce w ciągu ostatnich miesięcy. Jestem po prostu oczarowana :)
      I cieszy mnie bardzo, że ostatnio na blogach pojawia się wiele recenzji książek tego autora.

      Usuń
  8. Bardzo mi się podoba Twój tekst. Kupiłam słynnego "Egipcjanina Sinuhe", którego miałam czytać od lat. Po tą również sięgnęłabym z chęcią, bo niebywale mnie zaciekawiła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tę książkę czyta się o wiele szybciej niż "Egipcjanina Sinuhe". Jest bardziej przystępna :)
      Ale "Egipcjanin" to ponoć arcydzieło.

      Usuń
  9. I znowu świetna książka z tej serii. Chyba pójdę w Twoje ślady i też ją przeczytam, jeśli tylko będzie dostępna w mojej bibliotece. Z książek Waltariego czytałam jedynie "Czarnego anioła" i "Egipcjanina Sinuhe", więc chętnie zapoznam się z czymś bardziej współczesnym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobra książka. Przeczytaj, zachęcam :) Jeszcze ani razu nie zawiodłam się na książkach z serii skandynawskiej. To książki trzymające dobry poziom, takie, które się nie tylko czyta, ale i przeżywa, i które długo się pamięta.

      Usuń
  10. Bardzo to ciekawie dla mnie się przedstawia - raz, że lubię tę skandynawską serię Wydawnictwa Poznańskiego, dwa, że wiejskie klimaty ostatnio mnie pociągają. A autora znam tylko z nazwiska i jednego (oczywistego) tytułu, którego nie czytałam zresztą... Trzeba będzie kiedyś sięgnąć. Dawno nic nie wpisywałam do kajeciku :) więc teraz po niego sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej książce jest mnóstwo wiejskiego klimatu. Mieszkańcy żyją w oderwaniu od spraw wielkiego świata. Zachęcam do przeczytania - warto :)

      Usuń
  11. Świetnie opisałaś fabułę tej książki. Mam wielką ochotę zabrać się za tę powieść zwłaszcza, że do tej pory nie miałam jeszcze do czynienia z literaturą fińską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z fińskiej literatury bardzo lubię też pisarza, który nazywa się Timo K. Mukka. Niestety, pisarz ten żył bardzo krótko i zostawił po sobie niewiele książek. A opowieść o mieszkańcach farmy bardzo Ci polecam :)

      Usuń
  12. Właśnie przeczytałam. Bardzo dobra książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobra, zgadzam się! Cieszę się, że Ci się podobała i czekam na Twoją recenzję :)

      Usuń