20.09.2013

„Dajcie mi jednego z was” Jacek Getner




Książka pt. „Dajcie mi jednego z was” jest wychwalana przez blogerów. Mnie akurat niezbyt się podobała. Nieprzekonująca, pełna literówek, błędów gramatycznych oraz ortograficznych, napisana przez osobę, której brak sprawności językowej. Nie wiem, czy to młodzieńcza powieść Jacka Getnera, czy może autor pisał ją w pośpiechu i nie poprawił, w każdym razie – słabiutkie toto. 

A teraz kilka słów o treści. Jest to historia czterech mężczyzn, którzy wpadli w pułapkę przygotowaną przez niejakiego Głosa. Głos został przez nich kiedyś skrzywdzony i przez wiele lat planował zemstę. Zwabił swoje ofiary do dziwnego bunkra, uwięził i oznajmił, że czeka ich „sąd ostateczny”. Trzech z nich odzyska wolność, ale pod pewnym warunkiem – muszą wytypować jednego, który zostanie zabity.

Odniosłam wrażenie, że Jacek Getner za słabo odmalował lęk uwięzionych mężczyzn. Panowie znaleźli się w straszliwej sytuacji, ale nie widać po nich, by się bali. Siedzą sobie, rozmawiają, opowiadają o swojej przeszłości i zastanawiają się, który z nich NAPRAWDĘ najbardziej zasługuje na śmierć. Nie próbują wszelkimi sposobami ratować swojej skóry, co jest nieprawdopodobne pod względem psychologicznym: osoby tak przebiegłe i nieuczciwe jak Kapral, Szczęściarz, Przystojniak i Prorok powinny dwoić się i troić, by wyjść cało z opresji. Oni tymczasem zachowują się beznamiętnie, nie starają się wybielać, kłamać ani spiskować przeciwko innym. 

Słaba intryga, niewiarygodne postacie i sytuacje, język śmiechu warty, błędy. Nie dostrzegam w tej powieści żadnego elementu, za który można by pochwalić autora. Przeczytałam ją bez przyjemności, tylko po to, by wywiązać się z obowiązku recenzyjnego.

Moja ocena: 2/6.

---
Książkę dostałam od autora. Dziękuję.

8 komentarzy:

  1. Swojego czasu było głośno o tej książce i naprawdę opinie są podzielone...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że niektórym osobom książka bardzo się podobała, widziałam opinie pełne zachwytu :)
      Mnie jednak nie przekonała.

      Usuń
  2. Książka mnie również nie zachwyciła. Nie dość, że moc literówek to jeszcze czytało się ją jak suchy scenariusz filmowy a nie książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, właśnie, to dobre określenie, suchy scenariusz filmowy :)

      Usuń
  3. A fabuła wydawała się taka ciekawa... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysł na fabułę raczej niezbyt oryginalny. Duże podobieństwo do "Wizyty starszej pani" :)

      Usuń
    2. Nie skojarzyło mi się w pierwszym momencie :) Rzeczywiście jest pewne podobieństwo, ale jak dla mnie nie na tyle uderzające, żeby tylko ze względu na nie z góry darować sobie książkę. Natomiast inne mankamenty opisane wyżej już jak najbardziej :)

      Usuń
    3. Trochę podobieństw jest, bo i starsza pani z dramatu Dürrenmatta, i Głos z powieści Getnera przez wiele lat planowali zemstę na osobach, które ich kiedyś skrzywdziły. Zemsta miała polegać na zwabieniu ofiary w pułapkę i namówieniu innych ludzi do zabicia jej :)

      Usuń