29.05.2025

„Mam złe doświadczenia z ujawnianiem się w miejscu, gdzie robię research”, czyli wywiad z Pawłem Pollakiem


Agnieszka K: Jest Pan tłumaczem literatury szwedzkiej, tłumaczem przysięgłym, a także pisarzem. I oto ukazuje się kolejna Pana powieść, „Śmierć w zoo”. Czy czas pomiędzy pojawieniem się jej w zapowiedziach a dniem premiery to dla Pana święto? Czy satysfakcja z wydania kolejnej książki jest taka sama jak z pierwszej?

Paweł Pollak: Ani wielkie święto, ani ogromna satysfakcja, ponieważ powtarzalne wydarzenia tracą na uroku. Cieszę się, gdy przychodzą egzemplarze autorskie z wydawnictwa, ale o równie silnych emocjach, jak przy pierwszej książce nie ma mowy. Kiedy dostałem do ręki swoją debiutancką „Kanalię”, ogarnęły mnie taka radość i duma, że gotów byłem uznać osiągnięcia Kolumba, Amundsena i Armstronga za mało istotne w porównaniu z jej wydaniem.  

„Śmierć w zoo” zaczyna się dramatycznie: oto lew rozszarpuje człowieka. Z początku wygląda to na wypadek, ale... 

Ale można się domyślić, że to morderstwo, kryminał opisujący śledztwo w sprawie wypadku najpewniej nie spotkałby się z zainteresowaniem czytelników. Policjanci dochodzą jednak do tego wniosku krętymi drogami, ponieważ w mojej powieści jest jak w  życiu: na pracę człowieka wpływ mają jego osobiste problemy i ambicje, które nieraz przeszkadzają w należytym wykonywaniu swoich obowiązków. 

16.05.2025

„Jedyna córka” Guadalupe Nettel

Narratorka „Jedynej córki” Guadalupe Nettel ma na imię Laura. Lubi podróżować, czytać, pisze pracę dyplomową. Nie zamierza rodzić dzieci, nawet jeśli ceną miałaby być utrata ukochanego mężczyzny. Kobiety, które usiłują zajść w ciążę, uważa za istoty bez własnego życia, a ich słowa o radości płynącej z macierzyństwa za stek banałów. W miarę upływu lat zaczyna jednak patrzeć na dzieci z coraz większą ciekawością, a nawet dostrzegać w nich pewien urok. Mimo to nie zmienia swojego postanowienia. Wiedząc, że z czasem zegar biologiczny mógłby zwyciężyć nad rozsądkiem, każe sobie podwiązać jajowody. 

15.05.2025

„Coast Road. Powieść” Alan Murrin

Coast Road to główna ulica portowego miasteczka, w którym mieszkają Izzy, Dolores oraz Colette. Ta pierwsza jest żoną lokalnego polityka. Gdy urodziła dziecko, mąż bez pytania jej o zgodę zlikwidował sklepik, który prowadziła. Teraz gdy dzieci podrosły, chciałaby wrócić do pracy, jednak James nadal się temu sprzeciwia, twierdząc, że najpożyteczniejsze zajęcie dla kobiety to opiekowanie się domem. Izzy zaczyna dostrzegać, że mąż odbiera jej wszystko, co mogłoby dać jej trochę szczęścia – pracę, niezależność, a nawet możliwość spotkań z zaprzyjaźnionym księdzem. 

10.05.2025

„Gonitwa o życie” Adam Kopacki

Pierwszą część cyklu WROcrime Adama Kopackiego uznałam za słabą i nie sięgnęłabym po kolejną, gdyby nie fakt, że już wcześniej ją wypożyczyłam i nie chciałam oddawać bez przeczytania. „Gonitwa o życie” okazała się nieco lepsza od „Życia za bestseller”, ale niestety nadal dość naiwna.

Główna bohaterka tego cyklu, Iga, wynajmuje teraz mieszkanie razem z fotografką Dianą, którą poznała w pierwszej części. Poza tym jest już właścicielką agencji detektywistycznej. Spełniło się więc jej wielkie marzenie, ale oto wyskoczył nowy problem – zdobyła zaledwie dwa zlecenia i dalej ani rusz. Klienci nie chcą korzystać z usług detektywa, który nie ma doświadczenia ani znajomości i w dodatku jest kobietą. Z każdym dniem Iga ma mniej oszczędności i mniej przekonania, że dobrze pokierowała swoim życiem. Zaczyna się nawet zastanawiać, czy nie schować dumy do kieszeni i nie poszukać pacy u kogoś innego. I wtedy, w tej rozpaczliwej sytuacji, pojawia się klientka. Tyle że nie taka, o jakiej nasza detektywka marzyła... 

2.05.2025

„Złośliwość wcielona” Gustav Wied


Emanuel wychował się w pięknej zagrodzie z młynem. Kiedy miał piętnaście lat, jego ojciec zmarł, zostawiając rodzinę bez środków do życia. Wdowa musiała sprzedać majątek na licytacji i przenieść się do miasta. O dziwo, dość szybko przyzwyczaiła się do nowego miejsca, do lżejszej pracy, zgiełku i licznych sąsiadek. Inaczej jest z Emanuelem – ten obecnie już trzydziestoczteroletni mężczyzna nadal rozpaczliwie pragnie powrócić na stare śmiecie. W niejedną noc zakrada się pod młyn i patrzy, jak ojcowizna niszczeje, zaniedbywana przez nowych właścicieli. Nie jest jednak typem marzyciela, tylko realisty, toteż wszelkimi sposobami stara się zebrać pieniądze potrzebne na wykupienie zagrody. Oszczędza na wszystkim, biega po mieście i szuka dorywczych prac, kradnie węgiel, zakłada sklepik, nie pozwala matce zatrudnić pomocy domowej, tylko sam zamiata ulicę i myje okna. Nie przejmuje się drwinami mieszkańców miasteczka, a ci szydzą z niego bezlitośnie, nie tylko dlatego, że wykonuje prace uważane za kobiece, ale też z jego wyglądu (Emanuel jest niski i ma zdeformowany kręgosłup).