Kiedy przeczytałam „Złodziei koni”, wiedziałam, że niebawem sięgnę po inne książki Remigiusza Grzeli. I oto przyszła pora na „Bądź moim Bogiem”.
Narratorem jest młody dziennikarz, samotny i dość nieszczęśliwy w życiu prywatnym. Dobrze czuje się tylko w pracy. Fascynują go podstarzałe, zapomniane artystki. Wie o nich niemal wszystko i traktuje je z niesłychaną cierpliwością. Teraz postanawia poznać losy Eriki oraz Very. Ta pierwsza to wdowa po legendarnym pisarzu Borysie, druga – Żydówka niesprawiedliwie oskarżona o współpracę z gestapo.
To właśnie wątek Very stanowi „serce” tej książki. Choć od czasów wojennych minęło ponad pół wieku, choć dziś nikt staruszki o nic złego nie podejrzewa, ona wciąż czuje się zagrożona, wszędzie widzi kamery, podsłuchy, szpiegów. Zachowuje się irracjonalnie, zatyka na przykład skarpetkami krany, bo uważa, że mogą przez nie wejść wrogowie. Mania prześladowcza uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie.
Dziennikarz odkrywa tajemnice starych artystek, a przy okazji zastanawia się nad sobą. Dlaczego jego życie przesiąknięte jest smutkiem? Skąd ta niechęć do nawiązywania bliskich relacji z innymi ludźmi? Czy to wina chłodnej atmosfery w domu i rodziców, którzy się nie lubili? Ojciec jako działacz opozycji uchodził za bohatera, mama nic, tylko czytała książki. Kiedy syn dorósł, odeszła od męża i wreszcie poweselała. Co ją gnębiło? Dlaczego ojciec trzyma w pudłach tyle dokumentów i listów Borysa? Nawiasem mówiąc, niektóre z tych listów zostały przytoczone. Zawierają wiele ciekawych porad dla początkujących autorów.
„Bądź moim Bogiem” to powieść z kluczem. Vera ma swój pierwowzór: Wierę Gran, z którą Remigiusz Grzela przeprowadził wiele rozmów. „W kilku miejscach cytuję Jej książkę Sztafeta oszczerców (...), w kilku fabularyzuję Jej wspomnienia. Czasem odchodzę od nich daleko, ale tylko wtedy, kiedy próbuję «odrysować» Jej osobowość”* – napisał w posłowiu. Niektóre postacie wzorowane są na kimś, inne (jak choćby poetka Stanisława Zawiszanka) występują pod własnym nazwiskiem. A czy narrator powieści jest kimś w rodzaju alter ego autora? Tego nie wiem.
Prosty, niemal pozbawiony ozdobników, precyzyjny język, jakim została napisana ta książka, mocno działa na wyobraźnię. Niewielu współczesnych pisarzy umie pokazać tragizm ludzkich losów i starania o zachowanie godności z podobną wrażliwością i subtelnością jak Grzela.
---
* Remigiusz Grzela, „Bądź moim Bogiem”, W.A.B., 2007, str. 270.
Przypomniałaś mi! Niegdyś, po lekturze "Roku w rozmowie", zbioru wywiadów, które przeprowadził Jarosław Czechowicz - obiecałam sobie, że poznam twórczość właśnie Remigiusza Grzeli. Pamiętam, że w wywiadzie były pytania o Wierę Gran.
OdpowiedzUsuńOlu, lubisz dobrą literaturę, więc „Bądź moim Bogiem” na pewno Cię zainteresuje. Polecam też „Złodziei koni”. Te książki dość mocno różnią się od siebie. Nie jestem w stanie powiedzieć, która z nich jest lepsza.
UsuńPodczas czytania o Verze trudno się nie popłakać. Jakie tragiczne życie mają niektórzy ludzie!...
W czerwcu wydawnictwo Prószyński wydaje ponownie "Bądź moim Bogiem", tekst, ktory teraz po 10 latach mocno przepracowałem. Jest tez nowy rozdział "2017". Pozdrawiam i dziekuje, Remigiusz Grzela
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za napisanie tak fascynującej książki i przybliżenie losów Wiery Gran. Tragiczna postać...
UsuńMam do Pana pytanie. W „Bądź moim Bogiem” jest wzmianka o opowiadaniu o Eliaszu i Rywce, która straciła nogę pod kołami pociągu. Z opisu wydało mi się ono bardzo ciekawe i poruszające. W której z książek Benskiego można je znaleźć?
Jeżeli interesują Panią takie historie, to polecam też inne swoje książki na podobne tematy "Bagaże Franza K.", "Wolne. Rozmowy", "Obecność. Rozmowy", "Było, więc minęło", "Wybór Ireny". Książka, o której Pani pyta "Ta najważniejsza cząsteczka" Stanisława Benskiego, jak widzę jest dostępna w antykwariatach np. tutaj http://antykwariatwaw.pl/ta-najwazniejsza-czasteczka-benski-stanislaw
OdpowiedzUsuńJuż zamówiłam „Tę najmniejszą cząsteczkę” oraz, przy okazji, „Ocalonych” – to akurat nie opowiadania, tylko powieść. Z Pana książek w pierwszej kolejności będę czytać „Bagaże”, bo już od kilku miesięcy stoją na mojej półce. :)
UsuńNie trafiłam do tej pory na tego autora, a z twojej recenzji wynika, że to błąd. Rozejrzę się za jego książkami. Dzięki!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto. Z twórczością Remigiusza Grzeli zetknęłam się niedawno, bo niecały rok temu. Pamiętam, że było lato, a ja, zamiast iść na powietrze, utkwiłam na fotelu ze „Złodziejami koni”. :)
UsuńZainteresowałaś mnie pisarzem. Poszukam w bibliotece jego książek.
OdpowiedzUsuńPoszukaj! Myślę, że Cię zainteresują, bo są ciekawe, rzetelnie napisane i pokazują, jak wielki wpływ na życie zwyczajnych ludzi ma historia. Z książek tego autora można się dużo dowiedzieć.
UsuńSłyszałem o tym autorze za sprawą „Złodziei koni” - tekst autorstwa Anki z bloga Czytankianki sugerował, że czytelnik może spodziewać się interesującej lektury.
OdpowiedzUsuńW tym roku stosunkowo często sięgam po literaturę polską - może uda mi się nadrobić braki w znajomości twórczości pana Grzeli (czuję się coraz bardziej przekonany, by zapoznać się z dorobkiem tego artysty).
Ja też ostatnio czytałam dużo polskich powieści. I powiem Ci, że nie rozumiem osób, które sięgają tylko po zagranicznych autorów. Mamy przecież tylu wspaniałych pisarzy. A „Bądź moim Bogiem” to bardzo dobra książka, poruszająca wiele fascynujących tematów.
UsuńO ile dobrze pamiętam, Ania z Czytanek Anki polecała też „Wybór Ireny”. :)