„Taras Bernardinich” to ciekawa, spokojna, króciutka książeczka opowiadająca o życiu pani Laury Bernardini, starej właścicielki wielkiej rezydencji, lasów i wiosek. Jak to się stało, że Laura, córka rzeźnika, wyszła za jedynaka z najbogatszej rodziny w okolicy i dlaczego wraz z nią mieszka wulgarna, złośliwa Teresa, która kiedyś była kochanką męża Laury? Jaka jest naprawdę Laura, na czym jej bardziej zależało: na miłości Bernardiniego czy na jego majątku? I czy poczuła się szczęśliwa, kiedy dopięła swego? Córka jednej ze staruszek bywających u Bernardinich gubi się w domysłach i próbuje zrekonstruować przeszłość.
Główne tematy tej powieści to awans społeczny, walka o miłość i nietypowe relacje pomiędzy główną bohaterką a jej „damą do towarzystwa”, czyli Teresą. Autorce udało się pokazać różne sprzeczności w zachowaniu Laury: z jednej strony to delikatna, naiwna osóbka, rojąca o romantycznej miłości i wpadająca w szok podczas nocy poślubnej, z drugiej – spryciara konsekwentnie idąca do celu, umiejąca postawić na swoim, bo przecież nie każdej córce rzeźnika udaje się zostać żoną potomka bogatego rodu, a jej się udało. Pod koniec książki dowiedziałam się bardzo dziwnych rzeczy o charakterze i moralności Laury.... ale o tym już nie będę pisać, by nie popsuć nikomu lektury. I jeszcze jedno: miłośników zwierząt ostrzegam, że w „Tarasie Bernardinich” znajduje się drobiazgowy opis zabijania królika.
Moja ocena: 4/6.
---
Susanne Prou, „Taras Bernardinich” („La Terrasse des Bernardini”), przeł. Maria Ziębina, Wydawnictwo Literackie, 1978.
Kojarzę formę tej książeczki, która jest dość charakterystyczna - w podobny sposób wydano "Nazywano ją En" Tomie Ōhary :)
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o samą fabułę „Tarasu Bernardinich”, to bardzo ciekawa wydaje się relacje pomiędzy Laurą a Teresą.
Tak, to raczej niecodzienne, by wdowa przyjmowała do swojego domu swoją dawną rywalkę i kochankę męża. Relacja ciekawa i zaskakująca, a pod koniec można się dziwnych rzeczy dowiedzieć... Autorce udało się mnie zaskoczyć.
UsuńTe książeczki chyba należą do jakiejś serii, ale jej nazwa wyleciała mi z głowy :)
Bardzo lubię tę serię, choć na razie częściej kolekcjonuję kolejne tomy niż czytam.;(
OdpowiedzUsuńZ tego, co piszesz, wynika, że w opowiadaniu wiele treści się zmieściło. Jakkolwiek brutalny, opis zabójstwa też wymaga umiejętności, do dzisiaj pamiętam felieton Pilcha, w którym opisywał, jak babka koguta zabijała.;(
Opis jest tym bardziej wstrząsający, że królik został zabity nie dla mięsa, tylko z powodów dla mnie zupełnie niezrozumiałych.
UsuńJa chyba nie czytałam zbyt wiele książek z tej serii. Kiedyś lubiłam dłuższe książki, dopiero od niedawna wolę krótsze, a i czytam o wiele mniej niż dawniej :-)
Na pewno czemuś ten opis służył.;(
UsuńJa też wolę krótsze. Czasem dobrze pokazują warsztat pisarza, bo to nie jest sztuka rozwlec akcję z 90 do 290 stron.;(
Tak, masz rację :-) Sztuką jest zamieścić dużo treści na jak najmniejszej ilości stron. Cenię pisarzy, którzy potrafią skreślać.
UsuńBrzmi intrygująco. Gdyby tylko nie ten mały, niewinny, puchaty, biały króliczek...! Nie lubię takiej literackiej "sztuki dla sztuki", nie lubię czytać takich "sensacyjnych" opisów.
OdpowiedzUsuńCo innego ta niecodzienna międzyludzka relacja. Samo życie! Czytałam w którejś z książek Lwa-Starowicza, że - historia prawdziwa - kochanka pewnego mężczyzny zamieszkała pod jednym dachem z nim i z jego chorą żoną, która to ponoć wyraziła zgodę na taki dziwny układ. Ba, nawet sama męża do takiego ruchu zachęcała.
Ten opis zabijania królika jest w sumie uzasadniony, bo pokazuje nam prawdziwy charakter jednej z postaci. Dobry, normalny człowiek by tak się nie zachował...
UsuńJeśli chodzi o relacje międzyludzkie, to zdarzają się i takie, jakich nie wymyśliłby pisarz o najbujniejszej wyobraźni :)
Mam bardzo mieszane odczucia w stosunku do tej książki, bo nie wiem dokładnie, o czym ona jest i... chyba to właśnie dlatego zdecyduję się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNajkrócej mówiąc: jest o życiu Laury, która urodziła się w rodzinie rzeźników, zakochała się w Pawle Bernardinim, najbogatszym chłopcu w okolicy, została jego żoną, a po śmierci męża zamieszkała z jego kochanką :-)
UsuńHistoria w sumie ciekawa.
Dzięki :)
UsuńByła i taka seria , ale mam z niej chyba tylko jedną książkę....
OdpowiedzUsuńMała objętościowo, ale treściwa jak czytam.....i interesująca.
A opis zabijania królika.....nie przepadam w literaturze za żadnymi szczegółowymi opisami "mordów".
Z tej serii czytałam „List do matki” i „Śmierć Augusta” Simenona. Tak, to króciutkie książeczki, warte uwagi. Ten opis znajduje się na samiutkim końcu. Dziwne, ale czasami łatwiej czytać mi opisy mordowania ludzi niż zwierząt.
UsuńI am so sorry for I can't speak the so interesting Polish language. I am really curious about this book. How could I buy it in Polish? I have it in French but I would love to have it in Polish too. I would like to learn Polish and as I have already read this book in French I think it would be nice for me to have it in Polish. If anyone here could help me about it. My contact on facebook is Angelo Riccell Piovischini.
OdpowiedzUsuń