28.04.2024

„Sto kwiatów” Genki Kawamura

Sylwestrowy wieczór. Yuriko czeka na przyjazd syna. Nowy Rok zawsze świętują razem, to już tradycja. Poza tym widują się dość rzadko, bo Izumi mieszka aż w Tokio i ma czasochłonną pracę. Starsza pani postanawia dokupić trochę jedzenia. Jednak po drodze dzieje się coś dziwnego: Yuriko odnosi wrażenie, że znowu jest młodą kobietą widzącą trzęsienie ziemi w Kobo, że rodzice znowu odwracają się do niej plecami, źli, że nie pozbywa się panieńskiego dziecka. Zdezorientowana, zagubiona w czasie i przestrzeni, siada w końcu na huśtawce, by pobujać się niczym mała dziewczynka. Izumi nie zastaje jej w domu, widzi za to nieporządek i inne oznaki świadczące o tym, że matka przestaje sobie radzić, dziecinnieje, traci rozum. 

Genki Kawamura ukazuje ten okres życia, kiedy to role pomiędzy matką a dzieckiem całkowicie się odwracają: to syn staje się opiekunem, musi dbać o jej bezpieczeństwo, a nawet o higienę. W przypadku Izumiego sytuacja jest o tyle trudniejsza, że za kilka miesięcy ma przyjść na świat jego pierwsze dziecko. W przeciwieństwie do wielu japońskich mężczyzn Izumi chce jeździć z żoną na badania, przejąć jej obowiązki, by przynajmniej w domu mogła odpocząć. Kaori włożyła dużo czasu i wysiłku, by odnieść w pracy sukces, i teraz boi się pójść na zwolnienie. „Martwię się, czy ktoś mi tego nie odbierze, podczas gdy mnie nie będzie. Mężczyźni nic nie tracą” – wyznaje. Koledzy z wytwórni płytowej nie próbują jej pomagać, nie pytają o ciążę. Czyżby byli aż tak egoistyczni, niezdolni do empatii? Niekoniecznie. We współczesnej Japonii „jak ktoś źle się zabierze za okazywanie troski, może zostać posądzony o seksizm”.

„Sto kwiatów” to powieść prosto napisana, ale ładna i wzruszająca, poruszająca uniwersalne tematy, takie jak relacje pomiędzy matką a synem, bezradność i zagubienie osoby chorej na Alzheimera, ciężar, jaki spada na rodzinę chorego. Autor opisuje teraźniejszość Izumiego, a retrospekcje i pamiętnik Yuriko dają wgląd w wybrane wydarzenia z przeszłości tych dwojga. Podczas gdy matka traci wspomnienia, syn je wygrzebuje z pamięci, odzyskuje. Przypomina sobie na przykład nieustanną bieganinę Yuriko pomiędzy pracą a obowiązkami domowymi. Jej smutek, że nie może zapewnić synowi tego wszystkiego, co dostają dzieci z pełnych rodzin. Jej  zachwyt fajerwerkami. Jej tajemnicze zniknięcie z domu na kilka miesięcy i jej dziwną reakcję na wiadomość, że Izumi się zaręczył. I jej osobliwy zwyczaj, by zawsze w wazonie mieć jeden kwiat...

---
Genki Kawamura, „Sto kwiatów”, przeł. Wiktor Marczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2024

13 komentarzy:

  1. Czytałam tę książkę. Wzruszająca, mądra, refleksyjna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest też smutna, bo opowiada o zbliżaniu się do końca życia, o demencji, utracie pamięci. Niektórzy na starość tracą sprawność fizyczną, a zachowują rozum, z Yuriko było odwrotnie...

      Usuń
  2. Zdaje się, że to wzruszająca powieść i bardzo uniwersalna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. :) Akcja mogłaby dziać się wszędzie. Wszędzie starzy ludzie zmagają się z chorobą Alzheimera, a ich rodziny stają przed takim problemem jak Izumi.

      Usuń
  3. Zapiszę tytuł, bo myślę, że mi się bardzo spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że ta książka mogłaby mi przypaść do gustu. Jak będę miała okazje to po niąsięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna, ciekawa i bardzo pouczająca książke. Rewelacyjna.

    Moja Strona: https://aptekapotencja.com

    OdpowiedzUsuń
  6. "A gdyby tak ze świata zniknęły koty?" mnie nie oczarawała, ale chyba dam autorowi jeszcze jedną szansę, bo tematyka jest bardzo ciekawa. Jeśli chodzi o pozycję kobiet na rynku pracy i ogólnie stosunek Japończyków do macierzyństwa, to polecam "Piersi i jajeczka" Mieko Kawakami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam zaledwie kilka stron „A gdyby tak ze świata zniknęły koty?" i stwierdziłam, że to nie moja bajka, więc nie kontynuowałam czytania. „Piersi i jajeczka” mogłyby mnie zainteresować. :) A o ciąży i macierzyństwie w Japonii pisała też Emi Yagi w „Dzienniku pustki”.

      Usuń
  7. Widziałam zapowiedzi/promocje tej książki w social mediach i po tych postach nie powiedziałabym, że to tak poważna lektura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walka z chorobą, tracenie pamięci i tracenie matki to tematy raczej poważne. Inna sprawa, że autor nie wnika zbyt mocno w te tematy, miłośnicy bardzo głębokiej prozy psychologicznej mogą mieć uczucie niedosytu. :)

      Usuń