22.10.2017

„Ojciec. Opowiadania”. Wit Szostak, Jakub Małecki i inni


W zbiorku pt. „Ojciec” znajduje się dziewięć ciekawych opowiadań o ojcach i synach. Napisali je Wit Szostak, Jakub Małecki, Michał Witkowski, Łukasz Orbitowski, Ziemowit Szczerek, Jacek Dukaj, Wojciech Engelking, Michał Cichy i Andrzej Muszyński. Ojcowie z książki są najróżniejsi. Niektórzy umieją mądrze kochać swoje dziecko, inni wciąż robią błędy wychowawcze, jeszcze inni oddają się swoim pasjom i przez to są uciążliwi we współżyciu. Większość autorów zdecydowała się uczynić tatę kimś sławnym czy bogatym, mamy więc wybitnego himalaistę, szachistę, pisarza. 

Podobały mi się wszystkie opowiadania z wyjątkiem „Maczużnika” Andrzeja Muszyńskiego. Tematyka, owszem, jest ciekawa, bo ukazano tu ojca, który wyjechał za granicę i z prostaka o wsiowym wyglądzie zaczął zmieniać się w człowieka światowego, jednak autor ma problem z językiem. Zamiast napisać „własną przeszłość” albo „swoją przeszłość”, on pisze „swoją własną przeszłość” (s. 87), a zdania z błędnie zastosowanym imiesłowem, takie jak „Ojciec, stojąc w korytarzu, zatrzymał się” (s. 107), też nie dodają tekstowi urody. Dla mnie Muszyński to nie wybitny pisarz, tylko ktoś, kto musi się jeszcze dużo nauczyć.

O pozostałych opowiadaniach nie mogę powiedzieć złego słowa. Ujął mnie chociażby „Pat” Wojciecha Engelkinga. To wspomnienia Żyda, który miał właściwie dwóch ojców: rodzonego i przybranego. Ten pierwszy zachowywał się jak chory psychicznie, bo całymi dniami grał w szachy i nie chciał podjąć pracy, choć w domu brakowało pieniędzy, poza tym robił żonie i synowi idiotyczne dowcipy. Opisane wydarzenia toczą się na początku dwudziestego wieku oraz w roku wybuchu drugiej wojny światowej. Przez opowiadanie przewija się motyw szachów, a tytułowy pat dotyczy nie tylko gry. 

„Domek” Michała Witkowskiego to zabawna, a zarazem straszna historyjka o czterdziestolatku, który usiłował podbić świat, a w końcu z podkulonym ogonem wrócił do domu, by siedzieć na garnuszku u rodziców i głowić się, skąd wziąć lepsze jedzenie i papierosy. Ojcu nie brakuje pieniędzy, ale skąpstwem dorównuje panu Grandet z powieści Balzaka i chce oszczędzać na wszystkim, czym bardzo utrudnia synowi życie. Autor pisze barwnie, dowcipnie i w ciekawy sposób pokazuje uczucia dorosłego dziecka, które wciąż korzysta z pomocy ojca, lecz nie umie czuć do niego wdzięczności.

Syn z „Żaglowców i samolotów” Jakuba Małeckiego zawsze kochał ojca, toteż bardzo cierpi, patrząc na jego długie umieranie. Obok bezradności i lęku czuje wielką chęć, by zrobić coś szalonego, coś, co wzburzy personel szpitalny, ale tatę ucieszy. 

Najbardziej zachwycił mnie Wit Szostak. Jego „List” to coś przepięknego! Poznajemy tu uczucia ojca, który został odrzucony przez syna i potajemnie obserwuje jego nową rodzinę. Bez końca wspomina feralny dzień sprzed lat, kiedy to chciał zrobić swojemu chłopcu wielką przyjemność, a sprawił ogromną przykrość. Kochał syna, lecz był pechowcem i nie umiał wybrnąć z niezręcznej sytuacji. Opis ojca płaczącego w piwnicy wzruszy niejednego czytelnika. 

Moja ocena: 5/6.

---
Praca zbiorowa, „Ojcowie. Opowiadania”, Ringier Axel Springer, 2017.

Za książkę dziękuję PRart-Media.

22 komentarze:

  1. Cieszy mnie Twoja pozytywna ocena, bo zbiór już niedługo znajdzie się w moim domu :). Trochę się obawiałam, że panowie nie poradzą sobie z krótką formą, ale teraz jestem już spokojna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się książka podobała. Panowie dobrze sobie radzą z krótką formą. Wszystkie opowiadania są dosyć krótkie, jedynie te napisane przez Dukaja ma ponad siedemdziesiąt stron. Ciekawa jestem, które teksty uznasz za najlepsze. :)

      Usuń
  2. Zbiór przypadł mi do gustu, natomiast historia napisana przez Muszyńskiego broni się według mnie zakończeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbiorek bardzo zacny. Zakończenie „Maczużnika” jest rzeczywiście dobre. Odniosłam wrażenie, że Muszyński miał całkiem niezły pomysł na opowiadanie, jednak nie potrafił ładnie ubrać go w słowa. :)

      Usuń
  3. Z twego opisu wnoszę, że i mnie opowiadanie list doprowadziło by do płaczu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznaję, że wzruszył mnie opis uczuć nieszczęsnego ojca... Szostak świetnie pisze. To moje pierwsze spotkanie z jego twórczością. :)

      Usuń
  4. >>„Ojciec, stojąc w korytarzu, zatrzymał się”<<

    Czyli redaktor wziął kasę za nic. Jak się panom napisało, tak poszło. Na szczęście większość pisać potrafi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może redaktor proponował poprawkę, ale autor się nie zgodził? Nie wiadomo, jak tam było. :) W każdym razie wszyscy autorzy oprócz Muszyńskiego piszą całkiem sprawnie.

      Usuń
    2. Czasem czytam podziękowania amerykańskich autorów dla redaktorów, gdzie piszą, że redaktor wyciął im 1/3 tekstu, co wyszło książce na dobre. U nas, mam wrażenie, że redakcja ogranicza się do kolejnej korekty - poprawia się byki ortograficzne, interpunkcję i może co bardziej rażące błędy stylistyczne. O ile w ogóle cokolwiek redaktor robi, a nie jest tylko kolejną pozycją w stopce i budżecie.

      Usuń
    3. W przypadku, kiedy tak mocno zostaje zmieniony pierwotny tekst, redaktor powinien chyba figurować jako współautor. :) Mnie się nie podoba, kiedy redaktor zbyt dużo wycina lub dodaje, czy też każe autorowi zmienić np. zakończenie.
      Bywa też tak, że redaktor wprowadza zmiany tam, gdzie nie trzeba nic zmieniać.

      Usuń
  5. Chyba dzisiaj przewinęła mi się przed oczami ta książka gdzieś w sieci i nawet zastanawiałam się czy coś ciekawego można w niej znaleźć, a tu u Ciebie właśnie o niej. Przekonuję się od jakiegoś czasu do opowiadań i myślę, że i w tych znalazłabym coś dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja opowiadania cenię dopiero od kilku lat. Mam wrażenie, że kiedyś wydawano ich więcej. Teraz wydawcy nie są zbyt zainteresowani krótkimi formami, bo niewielu czytelników po nie sięga...

      Usuń
    2. Dłuższe formy królują wśród wydawanych pozycji, to fakt. Przyznam, że ja do opowiadań jakoś też podchodzę ostrożnie, ale wiem, że są autorzy, którzy w krótkiej formie potrafią trafić w punkt i wywołać wiele refleksji.

      Usuń
    3. Po krótkich formach można rozpoznać kunszt autora. :) Niektórzy potrafią pisać opowiadania o niczym, praktycznie bez akcji, a mimo to czyta się je znakomicie.

      Usuń
  6. Już same nazwiska robią wrażenie - cieszy mnie fakt, że ich nagromadzenie poszło w parze z jakością zbioru (jeden niechlubny wyjątek, o którym piszesz tylko potwierdza istnienie reguły). Temat, który został wzięty na warsztat niezwykle ciekawy i kusi, by sprawdzić jak poradzili sobie z nim poszczególni autorzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skuś się, to dobra książka. Nie ma rzeczy doskonałych, na tyle opowiadań jedno musi być słabsze. Nazwiska znane, ale wcześniej zetknęłam się tylko z twórczością Orbitowskiego. Jego „Tracę ciepło” bardzo mi się podobało.

      Usuń
  7. To ciekawy przegląd ojców i chętnie przeczytam opowiadania. Jeśli spodobał Ci się styl Wita Szostaka, to polecam książkę ,,Wróżenie z wnętrzności" jeśli jeszcze nie czytałaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opowiadania zasługują za przeczytanie. Dzięki za polecankę. Nigdy wcześniej nie czytałam nic Wita Szostaka. Nie wiem, jak mogłam przegapić takiego autora...

      Usuń
    2. Czytasz za mało fantastyki :P A Szostak zaczynał od fantasy, specyficznego, inspirowanego kulturą polskich górali, ale jednak fantasy (Wichry Smoczogór; Poszarpane granie; Ględźby Ropucha). Zresztą wszystkie jego dotychczasowe powieści da się zaliczyć do fantastyki, choć poziom cukru w cukrze chyba spada :D

      Od razu Ci polecę jeszcze jednego autora takiej specyficznej fantasy - Radek Rak (Kocham cię, Lilith; Puste niebo).

      Usuń
    3. Masz rację, czytam za mało fantastyki. :) I też za mało współczesnych autorów, bo częściej sięgam po autora nieżyjącego niż żyjącego. Dzięki za polecenie książek. Kiedy spodoba mi się styl danego autora, sięgam po wszystko, co napisał, nawet jeśli są to książki fantasy, kryminały, reportaże czy wiersze.

      Usuń
  8. Zastanawiałam się - już się nie zastanawiam. Muszę to przeczytać! :) Temat co prawda dla mnie osobiście trudny, ale po takiej recenzji muszę spróbować. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przeczytać. :) Temat trudny, w dodatku w niektórych opowiadaniach poruszono problem śmierci ojca.

      Usuń