Strony

28.05.2021

„Miniatury na wiosenne dni” Natsume Sōseki

 


„Miniatury na wiosenne dni” Natsumego Sōsekiego przeczytałam tylko do połowy. Dlaczego więc piszę recenzję? Ano dlatego, że druga połowa pokryta jest tajemniczymi znaczkami i przeznaczona wyłącznie dla osób znających japoński. Mówiąc inaczej, książka zawiera zarówno teksty przetłumaczone na nasz język, jak i oryginalne. Tych tekstów  nawet nie można nazwać nowelami, gdyż są bardzo krótkie, najczęściej pozbawione wyrazistej fabuły i mocnego zakończenia. To po prostu zapis wrażeń, obserwacji i wspomnień  Sōsekiego. 

20.05.2021

„Niestandardowi” Michał Paweł Urbaniak

 


W naszych czasach wygląd zewnętrzny jest bardzo ważny. Media lansują kult idealnego ciała, wszędzie pokazuje się ludzi pięknych i zadbanych, a nieatrakcyjnych ignoruje bądź wyszydza. Michał Paweł Urbaniak nie ulega tej modzie i w powieści zatytułowanej „Niestandardowi” pisze o postaciach, które dobrego wyglądu nie mają, które zostały oszpecone i nie umieją się z tym pogodzić. Usiłują ukrywać swoje defekty pod ubraniem, nie zdejmują go publicznie, przekonane, że w obserwatorach wzbudziłyby jedynie obrzydzenie. I nagle w życie tych przygaszonych ludzi wkracza atrakcyjna, pewna siebie Liwia Gawlin. Twierdzi, że piękno to rzecz względna, że z tego, co uważają za wstydliwe, powinni zrobić swój atut, a wtedy poczują się wolni i szczęśliwi. Czy tytułowi niestandardowi jej uwierzą? Co wyniknie ze spotkania tak różnych osób? 

15.05.2021

„Księga samotnic” Milena Moser

 


W „Księdze samotnic” Mileny Moser znajduje się siedemnaście opowiadań o kobietach, które w pewnym momencie zaczynają zachowywać się w sposób nieoczekiwany, szalony, groźny dla innych, słowem – przestają być sobą. Wpadają w ten stan z różnych powodów – bo ktoś je zdenerwował, bo komuś zazdroszczą, bo cierpią z powodu napięcia przedmiesiączkowego lub nieprawidłowego stężenia hormonów. I choć przedtem uchodziły za porządne, teraz tracą hamulce moralne i mogą nawet popełnić czyny, które karane są więzieniem. 

Kilka bohaterek, na przykład Christa, bardzo mocno odczuwa samotność, dla innych ród męski mógłby nie istnieć. A mężczyzn jest w tej książce jak na lekarstwo: jeśli już się pojawiają, to najczęściej są pozbawionymi empatii bufonami. Zapalony rowerzysta nie zauważa, że towarzysząca mu dziewczyna nie da rady jechać tak szybko i daleko jak on. Były więzień bez skrupułów wykorzystuje uczucia kobiet. Nawet nastoletni chłopak znajduje uciechę w dokuczaniu płci przeciwnej, bezustannie prowokując ratowniczkę. Jeśli bohaterki wspominają mężczyzn, to są to mężczyźni niewiele warci, odrażający. Przykładem niech będzie ojciec Matyldy, który wciąż okazywał, że wolałby mieć syna. W efekcie biedna dziewczyna ze wszystkich sił starała się upodobnić do chłopca. Nic tym nie osiągnęła – stała się mało kobieca, nieatrakcyjna, a tato i tak jej nie zaakceptował. 

14.05.2021

„Struna. Wyspa Nazino” Stefan Türschmid

 


Na początku ciekawostka: Stefan Türschmid pisaniem zajął się dopiero wtedy, gdy skończył sześćdziesiąt pięć lat i przeszedł na emeryturę. Zdążył opublikować kilka książek, a „Struna. Wyspa Nazino” ukazuje się pośmiertnie. Zawarte są w niej dwa opowiadania o wydarzeniach rozgrywających się w epoce stalinizmu, wokół których narosło mnóstwo kontrowersji lub które Rosjanie próbowali zataić. Pierwsze dotyczy zachowania generała Andrieja Własowa, uważanego w swoim kraju za zdrajcę, drugie zaś tragicznych losów ludzi wywiezionych na wyspę Nazino i masowego kanibalizmu. W obu tekstach znajdują się bardzo drastyczne sceny, przy tym te z „Wyspy Nazino” przedstawiają cierpienie niewinnych ludzi i wstrząsają czytelnikiem do głębi, a te ze „Struny” czyta się ze względną obojętnością, bo trudno przejmować się losami kogoś, kto cenił Hitlera.