tag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post5213699592358076457..comments2024-03-28T21:34:18.751+01:00Comments on Koczowniczka o książkach: Maurice-Edgar Coindreau o swojej pracy tłumacza i o pisarzach, których tłumaczyłAgnieszka (koczowniczka)http://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comBlogger24125tag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-73854737853340866342015-11-03T10:02:15.680+01:002015-11-03T10:02:15.680+01:00"Pamiętnik tłumacza" na pewno Cię zaciek..."Pamiętnik tłumacza" na pewno Cię zaciekawi :)<br />Jeśli chodzi o mój stosunek do tłumaczy, powiem tak: od zupełnego ignorowania ich pracy doszłam do tego, że teraz uważam ich jakby za współautorów książki. Zawód tłumacza jest chyba przeznaczony dla skromnych osób. Tyle godzin pracy nad cudzą powieścią, a co w zamian? Nędzne wynagrodzenie i lekceważenie ze strony wielu czytelników oraz blogerów, którzy przy recenzji podają ISBN, liczbę stron książki i inne mało istotne informacje, a o wymienieniu nazwiska tłumacza zapominają. Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-7785509338245465012015-10-31T19:04:26.609+01:002015-10-31T19:04:26.609+01:00Jestem zafascynowana pracą tłumaczy i doceniam ogr...Jestem zafascynowana pracą tłumaczy i doceniam ogromny wysiłek, jaki wkładają oni w przystosowanie tekstu do realiów, w których chcą go zaprezentować. Dawniej tłumaczenie kojarzyło mi się jedynie z przekładem tekstu, dopiero gdy usłyszałam o przekładzie kulturowym, całkowicie oddałam się temu tematowi. Planuję nawet zedytować wszystkie recenzje obcojęzycznych książek na moim blogu i umieścić gdzieś nazwisko tłumacza, a „Pamiętnik tłumacza” na pewno znajdzie się niedługo na mojej półce. <br />Francahttps://www.blogger.com/profile/00502124906348499962noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-66205209719230830122015-10-23T10:06:59.173+02:002015-10-23T10:06:59.173+02:00O, to jesteś szczęściarą, że posiadasz tę książkę....O, to jesteś szczęściarą, że posiadasz tę książkę. Ja też długo się namyślałam, zanim zaczęłam ją czytać, bo myślałam, że to książka tylko dla tłumaczy, ale nie - nie tylko, każdy, kto kocha książki, śmiało może ją czytać. Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-48898362180767828712015-10-23T10:02:53.148+02:002015-10-23T10:02:53.148+02:00Już nie raz ja miałam w rękach i odkładałam, ale z...Już nie raz ja miałam w rękach i odkładałam, ale zachęcona Twa opinią wyciągnę ją na wierzch.natannahttps://www.blogger.com/profile/12203788017700784255noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-84776470652784840782015-10-23T09:55:36.127+02:002015-10-23T09:55:36.127+02:00Polecam serdecznie. Napisana przez człowieka z pas...Polecam serdecznie. Napisana przez człowieka z pasją, bardzo zachęcająca do czytania. Autor był wielkim znawcą literatury, ale wypowiadał się w bardzo przystępny sposób, książkę czyta się bez trudu :)Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-21765410504767082852015-10-23T09:48:54.646+02:002015-10-23T09:48:54.646+02:00Mam tę książkę i w końcu muszę ją w takim razie pr...Mam tę książkę i w końcu muszę ją w takim razie przeczytać.....natannahttps://www.blogger.com/profile/12203788017700784255noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-25703615918353447312015-09-22T20:21:56.786+02:002015-09-22T20:21:56.786+02:00Rzeczywiście! Czytając Marqueza nie zwróciłam uwag...Rzeczywiście! Czytając Marqueza nie zwróciłam uwagi na nazwisko tłumacza. Kojarzę też Ireneusza Kanię, który przekłada aż z kilkunastu języków :-)Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-24979081561820154902015-09-22T19:45:51.493+02:002015-09-22T19:45:51.493+02:00Jeśli czytałaś Marqueza, a widzę, że i owszem to n...Jeśli czytałaś Marqueza, a widzę, że i owszem to na pewno znasz Carlosa Marrodán Casasa, jemu zawdzięczamy przekłady równie pięknej co trudnej prozy tego pisarza :)blannchehttps://www.blogger.com/profile/09274738319721526147noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-42412074037110492582015-09-21T10:41:13.106+02:002015-09-21T10:41:13.106+02:00W takim razie będzie "Intruz". Dodatkową...W takim razie będzie "Intruz". Dodatkową zachętą jest dla mnie to, że wydano go w mojej ulubionej serii Nike :-) <br />Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-64794917387035456512015-09-21T10:34:57.328+02:002015-09-21T10:34:57.328+02:00Może akurat Tobie "Przypowieść" przypadł...Może akurat Tobie "Przypowieść" przypadłaby do serca? Kto wie, kto wie? ;) Faulkner nie jest łatwy, ale nie w każdym swoim dziele równie skomplikowany. Może na początek "Intruz" - maleństwo, kryminalna przypowiastka, ale wszystkie charakterystyczne cechy jego pisarstwa tam są.Carmaniolahttps://www.blogger.com/profile/01552838788151642905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-15524765355916335232015-09-21T09:44:42.546+02:002015-09-21T09:44:42.546+02:00Czasami zaglądam na blogi do wpisów o zapowiedziac...Czasami zaglądam na blogi do wpisów o zapowiedziach, ale o tej zapowiedzi nikt nie informował. Świetna wiadomość, dzięki! :-)<br />Zajrzałam na stronę wydawnictwa, bo byłam ciekawa, jacy to tłumacze będą współautorami książki. Niestety, ich nazwiska niewiele mi mówią, kojarzę tylko Michała Kłobukowskiego i Ryszarda Engelkinga.Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-80891920331163790282015-09-21T09:34:05.741+02:002015-09-21T09:34:05.741+02:00Sądząc z opisu, bardzo mi przypadną do gustu :)
Aj...Sądząc z opisu, bardzo mi przypadną do gustu :)<br />Aja czasem mam okresy, kiedy w ogóle nie chce mi się czytać. Na szczęście po kilku, kilkunastu dniach ten stan mija. Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-28941204838494312092015-09-21T09:30:46.611+02:002015-09-21T09:30:46.611+02:00A ja Faulknera jeszcze nie znam, bo wydawał mi się...A ja Faulknera jeszcze nie znam, bo wydawał mi się on pisarzem zbyt trudnym, ale nabrałam chęci, by to zmienić. Zapamiętam, by nie zaczynać od "Przypowieści" :)<br />Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-72388841295355723462015-09-21T09:28:57.152+02:002015-09-21T09:28:57.152+02:00Tłumacz musi perfekcyjnie znać i własny język, i o...Tłumacz musi perfekcyjnie znać i własny język, i obcy, musi mieć zdolności literackie, musi też uważać, by nie pisać swoim stylem, tylko jak najdokładniej oddać styl pisarza, którego tłumaczy... Trudna, trudna praca. Ale bardzo dobry tłumacz to rzadkość. Niestety, często dostajemy nieudolne przekłady, pełne dziwacznych błędów. Co do Mikołaja Melanowicza, to miejmy nadzieję, że jeszcze napisze wspomnienia :-)Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-2971782449334025612015-09-19T14:35:46.555+02:002015-09-19T14:35:46.555+02:00By the way: niedługo nakładem wydawnictwa Czarne u...By the way: niedługo nakładem wydawnictwa Czarne ukaże się książka "Przejęzyczenie" w której wielu polskich tłumaczy zdradza tajniki swojej pracy. Ten temat interesuje mnie szczególnie, bo kiedyś bardzo widziałam siebie w tej roli.blannchehttps://www.blogger.com/profile/09274738319721526147noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-11826313705870469012015-09-18T19:50:31.258+02:002015-09-18T19:50:31.258+02:00Ha, kolejny literacki smakołyk, który udało Ci się...Ha, kolejny literacki smakołyk, który udało Ci się odnaleźć. Prezentuje się bardzo zachęcająco. Praca tłumacza to niezwykle trudna robota - z pewnością wymaga nie mniejszego talentu literackiego niż w przypadku pisarzy. A na dokładkę należy jeszcze przełożyć cudze myśli, wypowiedzieć to, czego pragnie autor, naprawdę ciężka sprawa. Byłoby fantastycznie, gdyby powstała też podobna pozycja napisana przez polskiego translatora - marzy mi się szczególnie dzieło spłodzone przez Mikołaja Melanowicza, znakomitego polskiego japonistę :)Ambrosehttps://www.blogger.com/profile/06039380348372570961noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-900813874435050192015-09-17T22:18:23.549+02:002015-09-17T22:18:23.549+02:00Myślę, że w takim razie spodobają Ci się "Pis...Myślę, że w takim razie spodobają Ci się "Pisane życia". <br />Też tak mam - co jakiś czas przesyt danym gatunkiem (albo autorem, zbyt często czytanym) i literacki detoks. Na szczęście czytanie, jako takie, nie nudzi się nigdy. leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-31896979375864666082015-09-17T17:51:17.529+02:002015-09-17T17:51:17.529+02:00Dodatkowy punkt dla niego - ja, jak do tej pory, m...Dodatkowy punkt dla niego - ja, jak do tej pory, mimo uwielbiania Faulknera przez "Przypowieść" nie przebrnęłam. Ale "Wściekłość i wrzask" to jedna z najlepszych powieści w ogóle. Hemingway mnie interesuje - też za nim nie przepadam, Styrona znam, Steinbecka i Capote'a też. Jakoś opuścili mnie w czytaniu i Caldwell i McCullers (ale tu film widziałam!). Może po lekturze opowieści tłumacza też sięgnę. Dzięki za trop, zaraz ruszam na poszukiwania. ;)Carmaniolahttps://www.blogger.com/profile/01552838788151642905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-65275993964811576042015-09-17T17:30:55.615+02:002015-09-17T17:30:55.615+02:00Tłumacz ten uwielbiał Faulknera, choć wyznał, że t...Tłumacz ten uwielbiał Faulknera, choć wyznał, że trudno mu się tłumaczyło jego książki. Zawsze miał uczucie, że nie udaje mu się w pełni oddać myśli pisarza. Najbardziej lubił "Wściekłość i wrzask", nie podobały mu się "Punkt zwrotny" i "Przypowieść". I dla zachęty dodam jeszcze, że o Faulknerze są aż dwa rozdziały, podczas gdy innym pisarzom poświęcono tylko po jednym :-)<br />Z tych autorów, o których pisał Coindreau, najbardziej znam Caldwella. Czytałam chyba z sześć jego książek. To autor dosyć kontrowersyjny, o specyficznym poczuciu humoru, który nie każdemu przypadnie do gustu. A mnie się ten humor bardzo podoba.Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-87599898554226388622015-09-17T17:00:23.028+02:002015-09-17T17:00:23.028+02:00Oooo, znalazłaś coś w sam raz dla mnie! Skoro tłum...Oooo, znalazłaś coś w sam raz dla mnie! Skoro tłumacz uwielbia Faulknera to ja tłumacza. :) Czytając Twój tekst wydaje mi się, że to książka warta uwagi. :)Carmaniolahttps://www.blogger.com/profile/01552838788151642905noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-33505884311400186152015-09-17T16:35:03.205+02:002015-09-17T16:35:03.205+02:00O, bardzo Ci dziękuję za polecenie ciekawego tytuł...O, bardzo Ci dziękuję za polecenie ciekawego tytułu! Ostatnio nie mam chęci na czytanie powieści, w ciągu ostatnich trzech miesięcy przeczytałam ich zadziwiająco niewiele w porównaniu do okresu wcześniejszego. Chce mi się czegoś innego, chyba właśnie esejów, wspomnień, tego typu rzeczy. A książkę serdecznie polecam :-)Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-17802861877657869282015-09-17T15:07:11.794+02:002015-09-17T15:07:11.794+02:00"Pamiętnika tłumacza" (jeszcze) nie znam..."Pamiętnika tłumacza" (jeszcze) nie znam, ale niedawno zachwyciłam się książką pt. "Pisane życia" Javiera Marias. Podobna tematyka - na "warsztat" wzięci sami najwięksi. Smaku dodaje fakt, że czytelnik nie wie, ile z biografii Conrada, Rimbaud, Faulknera i innych jest prawdą, a ile - zamierzoną przez Mariasa - literacką fikcją i anegdotą. Tak czy inaczej, wyborne, bardzo polecam! A "Pamiętnik..." wpisuję na listę 'must-read', niebezpiecznie się wydłużającą :-)leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-38633749021391780162015-09-17T11:01:06.517+02:002015-09-17T11:01:06.517+02:00Ja tylko żałowałam, że książka jest bardzo krótka....Ja tylko żałowałam, że książka jest bardzo krótka. Szczególnie ostatni rozdział, ten o tajemnicach warsztatu tłumacza, mógłby być dłuższy :)Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-70401785710782723102015-09-17T10:57:06.644+02:002015-09-17T10:57:06.644+02:00Czytałam to nie tak dawno, z dużą przyjemnością.Czytałam to nie tak dawno, z dużą przyjemnością.Procellahttps://www.blogger.com/profile/15208131924020842488noreply@blogger.com