tag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post2417463635531311910..comments2024-03-29T13:08:36.367+01:00Comments on Koczowniczka o książkach: Dzienniki Juliena GreenaAgnieszka (koczowniczka)http://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-16418659512613233902012-12-29T19:38:40.056+01:002012-12-29T19:38:40.056+01:00I właśnie tak jest, że osoby, które przeszkadzają ...I właśnie tak jest, że osoby, które przeszkadzają nam w czytaniu, uważają się za dobre dusze :-)<br />Ja o Greenie dowiedziałam się przypadkiem. Kiedyś w antykwariacie znalazłam powieść pt. "Adrianna Mesurat" i kupiłam ją. Po przeczytaniu poczułam się oczarowana. A dzienniki wypożyczyłam z biblioteki i nie zainteresowały mnie.Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-69902461764229310822012-12-29T19:33:08.019+01:002012-12-29T19:33:08.019+01:00Tak, do Mauriaka i Greena przylgnęły etykietki, że...Tak, do Mauriaka i Greena przylgnęły etykietki, że to pisarze katoliccy i z tego powodu wielu czytelników omija ich książki. A przecież nie we wszystkich swoich książkach ci panowie poruszali tematy religijne. W "Adriannie Mesurat" Greena nic o religii nie ma, to po prostu świetnie napisana powieść o dziewczynie z francuskiej prowincji. Moim zdaniem "Adriannę" warto przeczytać :-) Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-9523976083497360192012-12-29T16:43:26.427+01:002012-12-29T16:43:26.427+01:00Nigdy nie poczułam takiego impulsu, że "muszę...Nigdy nie poczułam takiego impulsu, że "muszę coś Greena przeczytać" :) Wiedziałam, że pisarz katolicki i ta etykietka wystarczała mi za wszystko... trochę dziwne, bo przecież taka sama etykietka Mauriaka jakoś mnie nie odstraszyła :)<br />Widać sedno sprawy w jakości ich pisarstwa.To przeczytałamhttps://www.blogger.com/profile/14128513134598969002noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-83963378571490398082012-12-29T15:03:58.158+01:002012-12-29T15:03:58.158+01:00Nie znam tego autora i jakoś nie zapowiada się, by...Nie znam tego autora i jakoś nie zapowiada się, bym prędko go poznała. Nie przekonują mnie dzienniki, nie słyszałam o innych jego pozycjach. <br />A co do przerywania w czytaniu... Najczęściej mam tak w szkole, kiedy życzliwe duszyczki zapełniają mój czytelniczy czas. Ale i w domu znajdzie się osoba, która uważa, że czytając nie robię nic, więc może mi przeszkadzać.Aneta Wojtiukhttps://www.blogger.com/profile/11096228176015745952noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-91745771866980039112012-12-29T14:42:40.169+01:002012-12-29T14:42:40.169+01:00Mój mąż niestety ciągle mi przeszkadza czytać... A...Mój mąż niestety ciągle mi przeszkadza czytać... Ale na szczęście wieczorami drzemie w fotelu :D<br /><br />Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-89940900781222730642012-12-29T14:34:52.780+01:002012-12-29T14:34:52.780+01:00Ech, niestety.. Też ostatnio uprawiam czytelnictwo...Ech, niestety.. Też ostatnio uprawiam czytelnictwo nocne, bo mam urlop od ponad tygodnia, ale jak przyjdzie wrócić do pracy, to trzeba będzie to urwać. A przeszkadzania nie znoszę. Tylko jakoś ciężko Marcina oduczyć tego.. <br /><br />Tytuł zanotowałam! :)Katarzyna Sawickahttps://www.blogger.com/profile/03079214006180687007noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-26304883807981032982012-12-29T14:26:11.038+01:002012-12-29T14:26:11.038+01:00Kiedy czytam, wcale się nie nudzę... I nie lubię, ...Kiedy czytam, wcale się nie nudzę... I nie lubię, kiedy ktoś mi przerywa czytanie. A przerywanie czytania to nagminne zjawisko. Najbardziej lubię czytać wieczorem, kiedy wiem, że będę miała kilka wolnych godzin. Czytam przeważnie od 20-tej do... różnie bywa, przeważnie do północy, ale czasem nawet do drugiej rano, jeśli książka ciekawa :-) <br /> <br />Do lektury dzienników nie będę specjalnie zachęcać. Są dosyć nudne. Zdarzają się ciekawsze fragmenty, ale jest ich niewiele. Z twórczości Greena polecam "Adriannę Mesurat" :)Agnieszka (koczowniczka)https://www.blogger.com/profile/12007125482129713740noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4656072199693174504.post-57025995560755561262012-12-29T13:18:44.656+01:002012-12-29T13:18:44.656+01:00Też nie znoszę, gdy dobra dusza chce mnie zabawić ...Też nie znoszę, gdy dobra dusza chce mnie zabawić rozmową, podczas gdy ja naprawdę świetnie się bawię czytając.. :D Lekturę Dzienników sobie daruję, Twoja recenzja jednak przynajmniej mnie zapoznała z ich istnieniem i tematyką, a to bardzo dużo :D dzięki :)Katarzyna Sawickahttps://www.blogger.com/profile/03079214006180687007noreply@blogger.com