6.01.2021

„Sadyba Robinsona” Ludwik Świeżawski


Akcja „Sadyby Robinsona” Ludwika Świeżawskiego toczy się tuż po zakończeniu drugiej wojny światowej. Główny bohater tej powieści, szesnastoletni Rysiek, przeżył niemało, bo i powstanie warszawskie, i pobyt w obozie, i samotny powrót z Niemiec. A po przyjeździe do Polski odkrył, że nikt z jego rodziny nie ocalał. Chłopiec postanowił więc zamieszkać na ziemiach odzyskanych. Przemierzając Karkonosze, zauważył przepiękne, dziewicze miejsce – i to właśnie ono stało się jego nowym domem.

Rysiek często porównuje się do Robinsona Crusoe. I słusznie, bo z postacią wymyśloną przez Daniela Defoe'a łączy go bardzo wiele: jest pracowity, zaradny, przetrwał katastrofę i zaczął samotne życie w obcym miejscu, od zera, zdobył też wiernego towarzysza, którego nazwał Piętaszkiem. Rysiek to chłopiec sympatyczny, wielki miłośnik zwierząt i książek. Kiedy tylko znajduje pracę, postanawia co miesiąc kupować przynajmniej dwie powieści, i to nie byle jakie, bo polską klasykę. Oczywiście ma też wady – usiłuje wydrzeć tajemnicę Duchowi Gór, a niekiedy uznaje Karkonosze za swoją własność i dokucza harcerkom, które ośmieliły się rozbić obozowisko w pobliżu jego siedziby. 

Powieść ma wydźwięk optymistyczny. Bohaterowie dużo wycierpieli, podczas wojny stracili rodziny, a jednak nie mają depresji, są silni, pogodni i życzliwi dla innych, a jeśli się smucą czy wspominają, to krótko i niezbyt intensywnie. Młodzież wręcz kipi energią, dorośli bez problemów dostosowują się do nowej rzeczywistości. Pani Agata, zdeklasowana szlachcianka, zatrudnia się jako gospodyni u samotnego mężczyzny i nie widzi w tym nic poniżającego. Pan Bronek każdemu obieżyświatowi daje dobre słowo, poczęstunek i zapasy na dalszą drogę. Z tego schematu wyłamuje się jedynie pan Kos, stroniący od ludzi i szukający ukojenia w lesie. 

„Sadyba Robinsona” nie jest powieścią idealną, dużo w niej uproszczeń, gdzieniegdzie widać dydaktyczną polewę. Świeżawski poucza na przykład, że młodość i siła są cenniejsze od pieniędzy, że „czasem wśród ludzi jest niebezpieczniej niż w lesie”. Wszystkie te uwagi są trafne, jednak mogłyby zostać podane z większą subtelnością. Do zalet książki można zaliczyć pełną przygód fabułę, humor oraz soczyste opisy dolnośląskiej przyrody, a przede wszystkim pokazanie, jak w roku 1947 wyglądało życie wielu dzieci. Rysiek ma tylko szesnaście lat, a mimo to sam na siebie zarabia, sam urządza dom i ogród, mało tego, przygarnia rówieśników, którzy podobnie jak on po powrocie z wojennej tułaczki nie odnaleźli rodzin, a jednocześnie czuli się zbyt dojrzali i samodzielni na to, by zamieszkać w sierocińcach. 

W powieści występuje mężczyzna nadaremnie szukający jasnowłosej córeczki uprowadzonej przez nazistów, a także dziewczynka, która została poddana zniemczeniu i dopiero niedawno, dzięki Czerwonemu Krzyżowi, wróciła do kraju. Chwała autorowi, że poprzez wprowadzenie tych postaci poruszył temat rabunku polskich dzieci.  

---
Ludwik Świeżawski, „Sadyba Robinsona”, Wydawnictwo Literackie, 1972

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz