3.01.2018

Paweł Pollak „Przeszczep”


Dwie mieszkanki Nowego Jorku potrzebują transplantacji nerki. Cenny czas ucieka, a dawcy jak nie było, tak nie ma. Kochający je mężczyźni wpadają w coraz większą desperację. Wstyd im, że czekają bezczynnie, ale nie są w stanie nic zrobić. Wreszcie jedna z pracownic szpitala proponuje pomoc. Ratując chore dziewczyny, naruszyliby prawo, lecz kto w obecnej sytuacji dbałby o taki „drobiazg”? Cała trójka przychodzi więc do baru, by omówić szczegóły — i od tego właśnie spotkania rozpoczyna się akcja kryminalno-sądowej minipowieści Pawła Pollaka pt. „Przeszczep”.

Opisy śledztwa autor przeplata scenami z życia prywatnego McWane'a. Ten były żołnierz piechoty morskiej należy do najzdolniejszych nowojorskich detektywów. Żyje właściwie tylko pracą, z żoną przed wieloma laty wziął rozwód i jakoś nie umiał znaleźć nowej partnerki. A teraz, o dziwo, zwróciły na niego uwagę aż dwie panie. Policjant nie wie, którą wybrać, i usiłuje żadnej nie urazić, bowiem „kobiety są jak arcymistrzowie w szachach, jeśli zrobisz jeden błąd, przegrasz partię, nawet jeżeli potem wzniesiesz się na wyżyny swoich umiejętności”. Niestety, popełnia taki błąd. Scena pokazująca, jak próbując naprawić gafę, pogrąża się coraz bardziej, została napisana po mistrzowsku i należy do moich ulubionych. 

Wspomnę jeszcze o oryginalnej kompozycji. Mniej więcej w połowie minipowieść z kryminalnej płynnie przechodzi w sądową. Teraz napięcie wiąże się z obawą, czy prokurator zdoła skazać winnych. W tej części przeważają dialogi. Podobnych książek chyba nikt inny w Polsce nie pisze. Myślę, że wynika to nie tyle z braku pomysłu, co z trudności wykonania. Autor porywający się na takie coś musi po prostu mieć duszę prawnika, by nie pogubić się w argumentach wkładanych w usta prokuratora czy obrońców. Pollak doskonale sobie z tym poradził; część sądowa brzmi wiarygodnie i — co ważne — nie nudzi czytelnika.

Jak przystało na kryminał, akcja postępuje szybko, elementy układanki pasują do siebie, a zakończenie zaskakuje. Głównym tematem jest tropienie przestępców, ale pomiędzy wierszami można wyczytać sporo prawd o życiu i ludziach. Autor pisze o zbrodni, ale też o świństwie popełnionym w majestacie prawa, o miłości do żony i córki, o tym, jak nieprzewidywalnie może zareagować ktoś, komu zrobiono wielką krzywdę, o samosądzie, bezsilności, żałobie. I chyba również o tym, że w każdym człowieku kryje się coś małodusznego i podłego, co wychodzi na jaw dopiero wtedy, gdy dana osoba poczuje się postawiona pod ścianą. Morderca z „Przeszczepu” nie jest bestią czerpiącą rozkosz z zabijania innych, to raczej ktoś, kto doznał wielkiej traumy i działał pod wpływem silnych emocji, silniejszych niż wola. Zresztą osoba robiąca świństwo też chyba nie panowała nad sobą. Obie te postacie budziły we mnie mieszane uczucia, od wstrętu po litość. W sumie nie wiem, jak ocenić ich zachowanie i którą uznać za gorszą. Podsumowując, mogę powiedzieć, że minipowieść jest nie tylko przemyślana i ciekawa, ale też wzruszająca. Polecam! 

Na koniec cytat: 
„Człowiek jest jednak dziwnym stworzeniem. Wie, że własne postępowanie mu zaszkodzi, ale brnie dalej, zamiast się wycofać”.
---
Źródło cytatów: Paweł Pollak, „Przeszczep” (tyt. oryg. „Eine Niere fehlt”), 2017. E-book. Napisany po niemiecku i przetłumaczony przez autora na polski.

12 komentarzy:

  1. Chyba skuszę się na tę książkę, coś mnie w niej intryguje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się skusić. :) Ja zaliczam ją do dziesiątki najlepszych książek przeczytanych w minionym roku.

      Usuń
  2. Myślę, że mogłabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyta się szybko. :) Żałowałam nawet, że nie jest dłuższa.

      Usuń
  3. Czyli pod płaszczykiem kryminału skrywa się pełnokrwista (choć mini) powieść, poruszająca cały szereg zagadnień. To lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale to ująłeś. :) To coś więcej niż kryminał. Autor umie pokazać, jak skomplikowani są ludzie. Dwie postacie będę długo pamiętać...

      Usuń
  4. Lubię kryminały więc nie mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przeczytać, ten utwór budzi emocje. :) Ciekawa jestem, co autor teraz pisze.

      Usuń
  5. Ciekawe co ja zrobiłabym na miejscu mężczyzn? Jak daleko posunie się człowiek, żeby ratować swoją miłość? Chciałabym poznać tę lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektóre czyny bohaterów są bardzo zaskakujące... Nie będę pisać dokładniej, by nie popsuć Ci przyjemności czytania. :)

      Usuń
  6. Pollak radzi sobie z partiami sądowymi, bo jest tłumaczem przysięgłym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Zapewne dzięki tej pracy może obserwować, co dzieje się w sądach.

      Usuń