9.12.2014

„Sklep przy głównej ulicy” Ladislav Grosman



„Sklep przy głównej ulicy” to rozbudowana nowela z akcją rozgrywającą się w czasie drugiej wojny światowej na terenie Republiki Słowackiej. Główny bohater nazywa się Tono Brtko i uważany jest przez swoją żonę Ewelinę za niedojdę. Za przykład do naśladowania Ewelina stawia mu swojego szwagra Markusa, który umie wykorzystać wojnę jako okazję do wzbogacenia się i zajęcia zaszczytnego w tamtych czasach stanowiska. Został on faszystowskim komendantem, co bardzo Ewelinie imponuje.

Gdy zaczyna się akcja noweli, po dłuższym okresie nieodwiedzania się z powodu jakichś sporów o podział majątku komendant przychodzi do domu Antoniego i Eweliny. Nie robi tego całkiem bezinteresownie, gdyż chce wciągnąć szwagra w działalność antyżydowską – niezdeklarowany politycznie Tono zagraża jego karierze. Obdarowuje krewniaków prezentami oraz daje im zaświadczenie o przejęciu sklepu od Żydówki Lautmanowej. Następnego dnia Tono z ciężkim sercem idzie do sklepu...

Tono nie został pokazany jako człowiek nieskazitelnie moralny. Widać, że nie jest zdolny do zabijania, ale skusiłby się na żydowskie mienie, by zdobyć uznanie żony, której się boi. Dużo w nim tchórzostwa, chwiejności, niezdecydowania. Postacią bardzo ciekawie wykreowaną jest również stara, głucha właścicielka sklepu. Żyje ona jakby w innej, przedwojennej rzeczywistości i nie ma pojęcia o tym, co się dokoła niej dzieje. Nie zna ona treści takiego słowa jak „eryzator”, a Słowaka, który przybył do jej sklepu, uważa po prostu za subiekta i traktuje serdecznie, po matczynemu.

Nowela jest bardzo treściwa i wzbudza wiele emocji. Widzimy złych Słowaków, takich jak Ewelina, jej siostra i szwagier, obojętnych na tragedię Żydów, dbających tylko o własne korzyści. Widzimy też takich, którzy nie chcą popierać faszyzmu, ale brakuje im odwagi na otwarty bunt, starają się więc nie szkodzić nikomu i jednocześnie nie podpaść nikomu. Ale na dłuższą metę taktyka ta okazuje się nieskuteczna, rodacy zmuszają ich od określenia swojego stanowiska. Przed podobnym wyborem stanął Tono, człowiek, który najchętniej zająłby się stolarką i nie mieszał w takie sprawy jak odbieranie majątków Żydom...

Im bliżej końca, tym usilniej zastanawiałam się, co się stanie ze starą Lautmanową i jak zachowa się Tono. Ale nie odgadłam, Grosman rozwiązał akcję w bardzo zaskakujący i dramatyczny sposób. 

---
Ladislav Grosman, „Sklep przy głównej ulicy” („Obchod na korze”), przeł. Cecylia Dmochowska.

14 komentarzy:

  1. Nie przepadam za formą nowel, ale wydaje się treściwa, poza tym tak ładnie i zachęcająco opisałaś, że będę miała na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nowela jest dosyć długa, to jakby minipowieść. A za zbyt krótkimi utworami też nie przepadam, bo za mało dowiaduję się z nich o bohaterach i kończą się zbyt szybko :)
      Warto przeczytać.

      Usuń
  2. O proszę, seria Nike, akcja rozgrywająca się na Słowacji w czasie II wojny światowej. Już te elementy wystarczyłyby bym skusił się na tę lekturę, a tu autor zaproponował jeszcze niesamowicie ciekawą figurę społeczną. Utwór wydaje się niezwykle interesujący. To dość przerażające jak szybko potrafimy wyrzec się naszego człowieczeństwa, jeśli tylko powstaną odpowiednie ku temu warunki.

    P.S. Bardzo nie podobają mi się okładki akurat tych wydań książek Czytelnika z serii Nike. Na szczęście wydawnictwo zdecydował się powrócić do starej, sprawdzonej formuły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Utwór jest bardzo interesujący, pokazuje, jak wyglądał antysemityzm na Słowacji. Prawie wszyscy Słowacy z tej noweli zachowują się obojętnie, godzą się ze wszystkim, dbając o własną korzyść. Tono to dobry człowiek, ale słaby. Jego żona Ewelina doprowadzała mnie do pasji :(

      Mnie też te okładki się nie podobają, przez długi czas nawet nie wiedziałam, że to ta sama seria. A "Sklep przy głównej ulicy" został także wydany w "Kolekcji literatury czeskiej" przez wydawnictwo Agora :)

      Usuń
  3. "Główny bohater nazywa się Tono Brtko i uważany jest przez swoją żonę Ewelinę za niedojdę" - to zdanie od razu przekonało mnie do przeczytania tej książki :)
    Na dodatek nie mogę przypomnieć sobie, żebym czytała coś z akcją dziejącą się na Słowacji w czasie wojny. Wypadałoby uzupełnić tę lukę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja nie czytałam wcześniej książki z akcją na Słowacji w czasie wojny. A Ewelina to okropnie drażniąca kobieta, pozbawiona sumienia. Ogromnie mnie denerwowała, zresztą jej siostra też :)

      Usuń
  4. Ta tematyka nigdy mi się nie znudzi. A Ciebie jak zwykle podziwiam za umiejętność wyławiania takich perełek. Ja mam wrażenie, że utonęłam w nowościach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie umiałabym czytać samych nowości, lubię pomieszać - trochę nowości, a trochę staroci. A książka jest bardzo ciekawa, warto ją przeczytać. To jedyny utwór tego pisarza wydany na język polski. Wyczytałam, że na podstawie tej książki nakręcono dobry film :)

      Usuń
    2. Usłyszałam kiedyś o tej książce, ale ponieważ nie mogłam jej dostać to stwierdziałam, że zadowolę się filmem (do znalezienia na YT) i mogę go z czystym sumieniem polecić. :)

      Usuń
    3. O, dziękuję! Poszukam, obejrzę - choć wyobrażam sobie, że będzie bardzo smutny, szczególnie w scenach z biedną starą Żydówką...
      A książki warto poszukać. Niepozorna pod względem ilości stron, ale bardzo treściwa i wzruszająca :)

      Usuń
    4. Od tego czasu trafiłam na nią w bibliotece, ale nie wiem czy chcę czytać coś co już widziałam. To że to malutka książka przemawia na jej korzyść jednak. Więc może kiedyś.
      W filmie najbardziej zaskoczyła mnie końcówka. Bardzo fajny formalny pomysł miał reżyser, który nie był tylko popisem, ale sprawił, że film był bardziej przejmujący.

      Usuń
    5. W tej sytuacji chyba najlepiej byłoby odczekać kilka miesięcy albo nawet kilka lat i dopiero wtedy sięgać po książkowy pierwowzór :)
      A ja po film sięgnę niedługo, porównam sobie wersję książkową i filmową.

      Usuń
  5. Hmm. Już sama przynależność tej książki do serii Nike mocno mnie kusi. Szkoda, że to jedyny (jak piszesz w komentarzu) utwór tego pisarza wydany w naszym języku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak z tego, co wiem, to jedyny wydany u nas utwór. Grosman nie był zbyt płodnym pisarzem. A książki z serii Nike zawsze są dobrej jakości :)

      Usuń