24.02.2014

„Dziwne spotkanie” Susan Hill


Akcja „Dziwnego spotkania” toczy się w czasie pierwszej wojny światowej częściowo na terenie Francji, a częściowo w Anglii. Susan Hill nie brała udziału ani w tamtej wojnie, ani w żadnej innej, a jednak napisana przez nią książka lepiej oddaje klimat panujący na froncie niż pamiętniki żołnierzy. Opisy mężczyzn wysyłanych na niebezpieczne rekonesanse, leżących godzinami w okopach obok ciał zabitych kolegów są bardzo plastyczne i świadczą o wielkim talencie angielskiej pisarki. 

Głównymi bohaterami powieści są dwaj oficerowie, którzy poznali się na froncie. Jeden z nich nazywa się Hilliard, a drugi to młodziutki porucznik Barton, który sprawia wrażenie zbyt niewinnego i wrażliwego jak na tak okropne warunki. Lubi książki, muzykę, bardzo kocha swoją rodzinę i nie wstydzi się o tym mówić. Wciąż pisuje i otrzymuje listy. Ale jakie to listy! Bardzo długie, szczere, czułe. Hilliarda to dziwi, a zarazem fascynuje, bo on sam dostaje z domu bardzo zdawkowe wiadomości. 

Susan Hill udało się nie tylko napisać wstrząsającą książkę o bezsensie wojny, ale też pokazać, jak skomplikowanym uczuciem jest przyjaźń, szczególnie ta, która wykiełkowała w niebezpiecznych warunkach. Hilliard bardzo lubi, a może nawet kocha Bartona, ale przecież to uczucie nie daje mu ukojenia, przeciwnie, zwiększa stres i rozpacz. Świadomość, że przyjaciel może stać się mięsem armatnim, staje się dla niego męczarnią, czymś gorszym od wizji własnej śmierci. Stara się na wszelkie sposoby chronić Bartona, lecz niewiele może zrobić... 

Dodam jeszcze, że książka nie zawiera opisów zasadzek strategicznych, wyglądu mundurów, broni i innych szczegółów, które może ciekawiłyby panów, ale mnie – wyznaję szczerze – nudziłyby i drażniły. 

Moja ocena: 5/6.

---
Hill Susan, „Dziwne spotkanie” („Strange meeting”), przeł. Rewkiewicz-Sadowska Barbara, Czytelnik, 1981. 

15 komentarzy:

  1. Ciekawa lektura - chyba się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam. Susan Hill lubię od dawna. Polecam też inne książki tej autorki :)

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze nic Pani Hill, ale mam w Kolibrze jej "Białego Albatrosa". Może od niego zacznę.
    Każda wojna jest bezsensowna, ale pierwsza z tymi okopami była koszmarna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, każda wojna jest bezsensowna i okrutna.
      "Albatros" nadaje się na pierwsze spotkanie z twóczością Susan Hill. To zbiorek opowiadań. Opowiadania są ciekawe i dosyć długie, rozbudowane, bardzo dobrze je wspominam, szczególnie te tytułowe :-)
      Pamiętam, że matka bohatera bardzo mnie drażniła, bo zachowywała się podle wobec swojego syna.

      Usuń
  3. Z przyjemnością przeczytałam Twój wpis! Książkę pamiętam bardzo słabo, w pamięci utkwiło mi jedynie to, że zrobiła na mnie kiedyś duże wrażenie i że od strony psychlogicznej autorka dobrze się spisała. Gdyby nie ograniczenia czasowe, chętnie bym powtórzyła.
    Jeśli chodzi o resztę dorobku Hil, znam jeszcze "Ptaka nocy" i też wspominam bardzo dobrze (teraz zajrzałam do Twojej recenzji i widzę, że Tobie rownież się podobał :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie podobały się wszystkie książki Hill oprócz "Kobiety w czerni". Mam wrażenie, że wszystkie książki tej autorki są bardzo dopracowane pod względem psychologicznym. Bohaterowie zachowowują się wiarygodnie. Odpowiada mi sposób, w jaki pisze Susan Hill i lubię jej postacie - przeważnie są to postacie bardzo wrażliwe i zagubione.
      "Ptak nocy" i "Dziwne spotkanie" mają tę wspólną cechę, że opowiadają o trudnej przyjaźni pomiędzy dwoma mężczyznami :-)

      Usuń
  4. To świetna książka, bardzo mnie wzruszyła i mną wstrząsnęła, choć nie ma tam drastycznych opisów. O ile pamiętam, Susan Hill napisała ją jeszcze przed 30 na kanwie zainteresowania historią rodzinną. Książka godna polecenia, a jakże niepozorna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mną ta książka też bardzo wstrząsnęła, pierwszy raz czytałam ją już dawno temu, a niedawno powtórzyłam sobie niektóre fragmenty. Podoba mi się to, że Hill tak wiele miejsca poświęciła opisom uczuć bohaterów. Rodzina Bartona mnie zauroczyła :)

      Usuń
  5. To bardzo ciekawe, że autorka znała wojnę jedynie z opowieści, a mimo to potrafiła przekonująco o niej pisać. Nie czytałam jeszcze Hill, ale Wasze komentarze wyżej podpowiadają mi, że warto się nią zainteresować. Bardzo lubię tu zaglądać, zawsze znajduję coś ciekawego:) Miłego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowo :) I koniecznie sprawdź, czy książki Susan Hill przypadną Ci do gustu! Ta autorka ma wielu wielbicieli. Czytałam prawie wszystkie jej książki wydane w Polsce. Rozczarowała mnie tylko "Kobieta w czerni". Hill napisała także cztery powieści kryminalne z tym samym bohaterem - inspektorem Simonem Serraillerem. Ale akcja tych kryminałów toczy się dosyć wolno, czytelnicy, którzy cenią szybką akcję, mogą narzekać :)

      Usuń
    2. Pani Hill dodana do listy:)

      Usuń
    3. Cieszę się i z wielką ciekawością będę czekać na recenzję :)

      Usuń
  6. Do tej pory nie spotkałam się z autorką, ale bardzo mnie zaciekawiłaś tą recenzją. Muszę nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hill napisała i powieści obyczajowe, i kryminały, więc każdy może znaleźć coś dla siebie :-)
      Niestety, wiele książek tej autorki nie przetłumaczono jeszcze na polski. Od kilku lat czekam na tłumaczenie "Howards End is on the Landing"...

      Usuń