13.07.2013

„Moderato cantabile” Marquerite Duras

Akcja „Moderato Cantabile” toczy się w dzielnicy portowej. Anna Desbaresdes, żona dyrektora fabryki, w każdy piątek przyprowadza swojego synka na lekcje muzyki, by pod okiem surowej nauczycielki ćwiczył gamy i sonatinę Diabellego. Pewnego popołudnia lekcję zakłócają odgłosy z ulicy. Okazuje się, że w pobliskiej kawiarni zamordowano kobietę. Anna czuje, że musi poznać szczegóły zabójstwa.


Marguerite Duras zdradza bardzo niewiele wiadomości na temat bohaterów. Nie wiemy, w jakim mieszkają mieście, jak ma na imię synek Anny, dlaczego Anna tak obsesyjnie interesuje się sprawą morderstwa. Akcja toczy się bardzo ślamazarnie. Anna wciąż siedzi w kawiarni, pije wino i prowadzi zagadkowe rozmowy z robotnikiem o nazwisku Chauvin. Nie ma chęci wracać do domu i do męża. Sprawia wrażenie osoby znudzonej swoim życiem i tęskniącej za miłością.

W tej króciutkiej opowieści jest stanowczo za wiele niedopowiedzeń i niejasności. Notka na okładce informuje, że „Moderato Cantabile” stanowi jedno z najdoskonalszych osiągnięć pisarskich Marguerite Duras. Może i krytycy mają rację, mi jednak bardziej podobał się „Kochanek”.

3/6.

---
Marguerite Duras, „Moderato Cantabile”, Zofia Cesul, W.A.B., 1998.

9 komentarzy:

  1. Lubię takie enigmatyczne historie, chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krytycy twierdzą, że "Moderato Cantabile" to wartościowa książka, więc na pewno warto ją przeczytać. Ja jednak bardziej polecam "Kochanka" :)
      Obie książki są króciutkie, szybko się je czyta.

      Usuń
  2. Irytowałyby mnie niejasności i niedopowiedzenia. Wolę klarowny przekaz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię książek gdzie akcja toczy się ślamazarnie, a dominują niejasności i niepowodzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś ta lektura mnie nie przekonuje, w przeciwieństwie do "Kochanka".

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię niedopowiedzeń i niejasności w powieściach. Chociaż czasami wychodzi to książkom na dobre...ale chyba nie w tym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba odpuszczę sobie tę książkę, zbyt dużo niedomówień.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nazwiska autorki w ogóle nie kojarzę. Ale podobnie jak Ola lubię historie z mglistym zakończeniem, niedopowiedziane, a więc otwarte na interpretację. Jeśli książka kiedyś wpadnie mi pod rękę, to pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkim osobom, które nie znają jeszcze twórczości M.Duras, polecam w pierwszej kolejności "Kochanka". "Kochanek" napisany jest ciekawie, intryguje, ma w sobie "coś". Do czytania "Moderato cantabile" trzeba się zmuszać.

    OdpowiedzUsuń